W sobotnim pojedynku w ramach ósmej kolejki niemieckiej Bundesligi z Werderem Bremą, trener Hansi Flick był zmuszony radzić sobie bez kilku zawodników pierwszego składu.
Wśród nich zabrakło przede wszystkim Niklasa Suele, który wedle komunikatu klubu przed meczem – miał zaległości treningowe. Czy aby jednak rzeczywiście był to prawdziwy powód nieobecności obrońcy?
Według informacji ujawnionych wczoraj wieczorem przez niemiecki dziennik „Bild”, trener Hansi Flick miał być niezadowolony z przygotowania fizycznego stopera i najwyraźniej nadwagi, jakiej Niemiec nabawił się w ostatnich kilkunastu dniach.
Dziennikarze podkreślają, że już w trakcie zgrupowania kadry narodowej Niemiec, pojawiły się spore wątpliwości co do 25-latka, kiedy to Joachim Loew poinformował prasę o rzekomych problemach gracza z bólem kolana. Jakiś czas później okazało się, że był to „fake news”.
Mówi się, ze trener rekordowego mistrza Niemiec nie był do końca zadowolony z poziomu treningów Suele, dlatego też zasiadł on na trybunach w sobotę. Jeśli natomiast mowa o wadze Niklasa, to kiedy wspomniane wyżej źródło poprosiło klub o kilka wyjaśnień w tej sprawie, monachijczycy odmówili komentarza.
Z drugiej strony reporterzy podkreślają, że Suele najpierw spędził kilka dni na kwarantannie wskutek fałszywie pozytywnego wyniku na obecność koronawirusa, po czym nie miał tak naprawdę okazji do intensywnych treningów, zwłaszcza że podczas zgrupowania „Die Mannschaft”, skupiono się głównie na taktyce.
„Bild” zaznacza jeszcze, że podczas wczorajszego treningu piłkarzy rezerwowych, którzy nie zagrali od początku z Werderem, Hansi Flick odbył rozmowę na osobności z defensorem.
Komentarze