Bayern Monachium co prawda awansował wczoraj do kolejnego etapu rozgrywek Pucharu Niemiec, ale mimo wszystko gra monachijczyków w drugiej połowie pozostawiała wiele do życzenia.
W pierwszej połowie mistrzowie Niemiec prezentowali się bardzo dobrze i nie pozwalali swoim rywalom na zbyt wiele. Niestety w drugich 45 minutach, podobnie jak w meczu z Mainz 05, piłkarze „Gwiazdy Południa” zwolnili tempo i nie grali już tak przekonująco…
Zostało to oczywiście zauważone po meczu przez Hansiego Flicka, który dał jasno do zrozumienia, że wynik 4:3 powinien posłużyć całej drużynie jako sygnał ostrzegawczy. 54-latek zdradził również, iż przedyskutuje ten temat ze swoimi podopiecznymi, zwłaszcza że w niedzielę czeka ich arcyważny mecz z RB Lipsk.
− To dla nas sygnał ostrzegawczy, na przebudzenie. Podobnie jak w przypadku meczu z Mainz zwolniliśmy w drugiej połowie i już nie byliśmy w grze – powiedział po meczu Flick.
− W niedzielę, kiedy przyjdzie nam grać z RB Lipsk, to musimy wszyscy zagrać najlepsze możliwe zawody przez pełne 90 minut – mówił dalej trener FCB.
− Koniec końców w meczach pucharowych chodzi o to, aby awansować, więc cieszę się, że gramy dalej. Jednakże nasz styl gry w drugiej połowie… Musimy o tym porozmawiać – podsumował Hansi Flick.
REKLAMA
Bayern Monachium do akcji wraca już w najbliższą niedzielę – jak już doskonale wiecie rywalem „Bawarczyków” w starciu dwudziestej pierwszej kolejki niemieckiej Bundesligi będzie ekipa RB Lipsk, która traci do monachijczyków tylko jeden punkt. Początek boju na Allianz Arenie dokładnie o 18:00.
Komentarze