W sobotnim meczu Andreas Goerlitz leżał na murawie Allianz-Arena, uderzył ręką dwukrotnie o ziemię, wstał podnoszcząc zaciśniętą pięść - cieszył się, jakby zdobył bramkę. Wcale tak nie było, "Andi" uchronił Bayern od straty gola. Po raz pierwszy od 28 miesięcy miał okazję zagrać w wyjściowej jedenastce.
- Wiedziałem, że moja interwencja była warta prawie tyle, co strzelony gol. Dlatego tak się ucieszyłem - mówił po meczu piłkarz, który wybijając piłkę spod nóg Diego Fernando Klimowicza, stojącego przed pustą bramką, zapobiegł utracie gola.
Powrót do wyjściowej jedenastki
Całe sobotnie popołudnie było dla niego szczególne. 25-latek po raz ostatni zagrał w meczu Bayernu od pierwszej minuty 30 października 2004 roku - uciążliwe kontuzje uniemożliwiały mu grę przez wiele miesięcy.
W meczu z "Wilkami" Goerlitz znowu błyszczał na prawym skrzydle, nie bał się wchodzić w pojedynki i groźnie dośrodkowywał w pole karne gości. Niestety Lukas Podolski i Claudio Pizarro nie wykorzystali żadnego z jego podań. W 74. minucie Ottmar Hitzfeld zdjął Goerlitza z boiska, dzięki czemu oklaskami pożegnało go 69.000 kibiców na Allianz-Arena.
Zaufanie Hitzfelda
- Myślę, że zaliczyłem porządny występ - ocenił się po meczu "Andi". - Jednak nie wyszedłem całkiem z wprawy. Było mi łatwiej, ponieważ dzisiaj cała drużyna rozegrała dobry mecz. Dzięki temu mogłem lepiej wejść w ten mecz - dodał. Wcześniej Goerlitz dostał okazję krótkiego występu z Arminią Bielefeld wchodząc z ławki rezerwowych.
Zadowolony z wracającego Goerlitza był także Hitzfeld: - Ucieszyło mnie, że Andreas ma znowu odwagę do wchodzenia w pojedynki. Nie bałem się postawić na niego. Już przeciwko Arminii rozegrał bardzo dobre 30 minut. Dzisiaj utwierdził mnie w przekonaniu, że słusznie mu zaufałem. Razem z Hasanem Salihamidzicem byli groźni na prawej stronie. Ich współpraca wyglądała dobrze.
Wykorzystana szansa
Wykorzystując tę szansę daną przez trenera, Goerlitz zapewne dostanie okazje kolejnych występów i jeśli dobrze się spisze to działacze Bayernu zaoferują mu przedłużenie wygasającego w lecie kontraktu. Jednak po meczu z Wolfsburgiem dwukrotny reprezentant Niemiec nie zaprzątał sobie głowy tak odległą przyszłością: - Jestem po prostu zadowolony, że otrzymałem szansę i mogłem pokazać, że jestem z powrotem.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze