Po zwycięstwie jego zespołu we wtorek nad Villarreal 3:1, napastnik Bayernu Monachium Mario Gomez potwierdził, że nie zaprząta sobie głowy tytułem najlepszego strzelca Ligi Mistrzów. Będący w formie napastnik dodał również, iż dla niego ważniejsze są zwycięstwa zespołu niż indywidualne osiągnięcia.
Napastnik Bayernu znalazł drogę do siatki rywala podczas wczorajszego zwycięstwa w meczu Grupy A i z 6 trafieniami na koncie prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców turnieju, przyćmiewając nawet samego Lionela Messi’ego z Barcelony. Ale na pytanie jak ważna jest dla niego ta nagroda, Gomez ujawnił, że zwycięstwo, które zapewniło pierwsze miejsce w tej grupie miało dla niego większe znaczenie.
"Nie, ten tytuł nie jest ważny. Oczywiście byłoby miło go zdobyć, ale wygranie grupy jest o wiele ważniejsze." – powiedział Gomez dla Goal.com.
Zwycięstwo nad Villarreal oraz fakt, że Manchester City zgubił punkty w pojedynku z Napoli, uczyniło Bawarczyków zwycięzcami tej grupy już przed ostatnią kolejką. Po tym jak Gomez został zmieniony w 72 minucie spotkania, dokładnie śledził rezultat w meczu między Napoli a City.
"Gdy usiadłem na ławce, usłyszałem, że Napoli objęło prowadzenie. Oczywiście, to było dla nas idealne, bo teraz jesteśmy zwycięzcami tej grupy." – przyznał niemiecki napastnik. "Mieliśmy naprawdę ciężką grupę, a ukończenie jej na pierwszej pozycji już przed ostatnim spotkaniem, jest czymś znakomitym."
Bayern może teraz udać się na mecz z Manchesterem bez presji, a Gomez wyjaśnił, że ten mecz ma mniejsze znaczenie, jednak jego drużyna będzie grać tak, aby to spotkanie wygrać.
"Zadanie w Manchesterze ma teraz mniejsze znaczenie przy perspektywie wielu ciężkich pojedynków, które nadal czekają nas w Bundeslidze. Mamy jeszcze cztery przeszkody w ligowych rozgrywkach i chcemy je wszystkie pokonać. Wtedy zobaczymy. Ale z pewnością nie będą to łatwe mecze." – zakończył Mario Gomez.
Źródło: goal.com
Komentarze