Mistrzowie Niemiec nie będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowania do kolejnego spotkania. Już w najbliższy wtorek podopiecznych Niko Kovaca czeka starcie w ramach drugiej rundy Pucharu Niemiec.
Rywalem Bayernu Monachium będzie ekipa VfL Bochum, zaś spotkanie (określane mianem meczu przyjaźni) na Rewirpowerstadion rozpocznie się we wtorek o godzinie 20:00. Dla jednego z piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec pojedynek ten ma bardzo ważne znaczenie.
Jak się pewnie domyślacie mowa o Leonie Goretzce, który jest przecież wychowankiem "Die Unabsteigbaren". Podczas niedawnego wywiadu dla "Sport1" pomocnik wyraził nadzieję, że wkrótce otrzyma szansę gry od samego początku.
− Czuję, że jestem w topowej formie. Wciąż nie otrzymałem gwarancji gry, ale mam nadzieję, że takową otrzymam. Bochum to specjalny klub, gdzie się wychowałem. Nie mogę doczekać się spotkania wielu znajomych twarzy − powiedział Niemiec.
− Opuściłem sparing pomiędzy Bochum a Schalke, zaraz po moim transferze do S04. Byłem niesamowicie zirytowany. Jeśli teraz zdarzyłoby się podobnie, to byłbym rozczarowany podwójnie − mówił dalej.
Dziennikarz Jonas Austermann zapytał również, czy w przypadku zdobycia gola, Leon cieszyłby się ze zdobycia bramki przeciwko swojemu byłemu klubowi. Goretzka dał jasno do zrozumienia, że nie ma w tym nic złego, jeśli okazałby nawet najmniejszą radość ze strzelonego gola.
− Nie uklęknę przed Ostkurve, ale moim zdaniem to trochę przesadzone, aby nie cieszyć się. Nie powinienem więc strzelać bramki, jeśli nie cieszę się z tego. To przecież hipokryzja − podsumował Leon Goretzka.
Komentarze