Mario Gotze i Jan Kirchhoff byli powodem mini skandalu na swojej powitalnej konferencji prasowej w Monachium. Obaj pojawili się w koszulkach Nike, co nie spodobało się Adidasowi - jednemu z głównych partnerów FCBM.
Młody pomocnik dostał prawdopodobnie mocną reprymendę, bo nie słyszy się już o kolejnych wybrykach w klubie. Jednak reprezentacja to co innego - tam znów Nike postanowiło zareklamować swoje logo, choć sponsorem jest Adidas.
Tym razem kością niezgody okazały się skarpetki z charakterystyczym "swooshem". Piłkarz Bayerniu miał je na sobie podczas rozgrzewki przed meczem z Irlandią.
"Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Piłkarze mogą na siebie zakładać buty takie jak im pasuje, ale jeżeli chodzi o resztę to mamy oczywiście zobowiązania wobec naszych partnerów" - powiedział manager reprezentacji, Oliver Bierhoff.
"To są skarpetki uciskowe, które noszę ze względu na moją kontuzję. Nie pomyślałem o tym, nie chciałem nikogo prowokować ani niczego reklamować" - tłumaczy się Gotze.
Za pierwszy wybryk Mario został przywołany do porządku przez Bayern kwotą 20 tys. euro. O kolejnej karze zadecyduje DFB.
Komentarze