DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Głowa drogą do sukcesu?

fot. J. Laskowski / G. Stach

Płaska gra, wysokie zwycięstwo - tak brzmi jedno z niemieckich powiedzeń piłkarskich. Jednak owe przysłowie nijak się ma ostatnio do FC Bayern. W ostatnim pojedynku z Hannoverem cztery z pięciu bramek Monachijczycy strzelili po strzałach głową. W Berlinie przeciwko Herthcie w przegranym spotkaniu 1:2 Miroslav Klose głową pokonał golkipera rywali, zaś w ten sam sposób bramkarz 1.FC Koeln pokonał Daniel van Buyten. Nietrudno więc policzyć, że na 7 ostatnich goli w Bundeslidze podopieczni Juergena Klinsmanna aż 6 razy bramkę zdobywali głową. Można dodać do tego dwa trafienia po uderzeniach głową w Pucharze Niemiec z Bayerem Leverkusen trzy gole w pojedynku wygranym 5:0 w Lizbonie. Dla porównania: w rundzie jesiennej Bayern w sumie zdobył 4 bramki po strzałach głową.

Przypadek? Raczej nie. "Przy stałych fragmentach gry musimy wykazywać więcej ruchu i nie możemy się tak statycznie zachowywać w polu karnym. Ciągle na to zwracaliśmy uwagę i trenowaliśmy ten element" powiedział Klinsmann po zwycięstwie nad Hannoverem 96.

Podobnie powinno być w najbliższym, sobotnim pojedynku w Bundeslidze z VfL Bochum. "Kiedy piłka zostanie zagrana mocno, dokładnie i nie zostanie przerwana przez pierwszego obrońcę, mamy w polu karnym zawodników, którzy świetnie grają głową" stwierdził Klinsi, mając na myśli między innymi Klose i Van Buytena. Jednak także ten element jest mocną stroną Lucio i Martina Demichelisa, którzy przy stałych fragmentach gry zawsze wbiegają w pole karne przeciwników. Z kolei swoje umiejętności gry głową w pojedynku z H96 pokazał Lukas Podolski.

www.fcbayern.de
Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...