Za nami kolejne spotkania w ramach pierwszej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej, w trakcie której rozegrane zostaną nie tylko mecze o stawkę, ale i sparingi.
Jak już informowaliśmy wcześniej, pierwotnie z pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec powołanych zostało 18 zawodników, ale dwóch z nich wróciło już z racji na infekcję koronawirusem (Manuel Neuer oraz Leon Goretzka). Co do wczorajszych spotkań, to w akcji mogliśmy oglądać sześciu reprezentantów I drużyny FCB.
Wembley w Londynie: Anglia 3:3 (0:0) Niemcy
Swoje drugie i ostatnie zarazem spotkanie w ramach wrześniowej przerwy reprezentacyjnej rozegrali zawodnicy kadry narodowej Niemiec, gdzie obowiązki selekcjonera od ponad roku pełni były szkoleniowiec Bayernu Monachium, czyli Hansi Flick.
Tym razem rywalem naszych sąsiadów zza Odry była reprezentacja Anglii. Po ostatniej porażce z Węgrami w Lidze Narodów, piłkarze „Die Mannschaft” zaprezentowali się lepiej, ale mimo prowadzenia 2:0, dali sobie strzelić trzy bramki w przeciągu 11 minut.
Koniec końców Niemcy zdołali jeszcze wyrównać i bój na Wembley zakończył się remisem 3:3. Jeśli mowa o golach, to na listę strzelców niemieckiej drużyny wpisali się Ilkay Guendogan oraz Kai Havertz (dwukrotnie). Bardzo dobry mecz rozegrał z kolei Jamal Musiala, który wywalczył rzut karny. Bilans monachijczyków:
− Joshua Kimmich (90 minut)
− Jamal Musiala (79 minut)
− Leroy Sane (68 minut)
− Serge Gnabry (22 minuty + 1 asysta)
− Thomas Mueller (11 minut)REKLAMA
Jeśli mowa o Lidze Narodów UEFA, to niemiecka reprezentacja w swojej grupie zajęła trzecie miejsce z dorobkiem 7 punktów na 18 możliwych. Pierwszą lokatę i awans do finałowej czwórki wywalczyli Włosi (11), zaś za ich plecami znaleźli się Węgrzy (10). Z kolei spadek do niższej dywizji zaliczyli Anglicy (3).
Serbia U-19 3:1 (0:1) Francja U-19
Swoje ostatnie spotkanie rozegrali też młodzi Francuzi, którzy mierzyli się w sparingu z Serbią U-19. Choć Francja U-19 prowadziła do przerwy 1:0, to ostatecznie Serbowie wzięli się w garść w drugiej połowie i wygrali 3:1. Mathys Tel rozegrał pełne 90 minut w tym pojedynku.
Komentarze