Tego, że Pep jest fanatykiem piłkarskim nie trzeba chyba nikomu przypominać. Ale, że aż takim, by do swoich piłkarzy dzwonić nawet nocą…
Arjen Robben na łamach ‘France Football’: „on jest chory na punkcie piłki. Potrafi zadzwonić do ciebie o trzeciej w nocy, aby porozmawiać o taktyce”.
Holender nie ukrywa, że podoba mu się praca jaką wykonuje Hiszpan: „przy nim Bayern stał się lepszym i elastyczniejszym zespołem. Ja również pod okiem Pepa rozwinąłem się taktycznie. Poruszam się teraz na boisku bardziej inteligentnie, nie tracąc przy tym nic z mojej spontaniczności”.
Czy Pep jest w stanie zrobić z Robbena faworyta do nagrody na najlepszego piłkarza świata? „Nie miałem nigdy na tym punkcie obsesji. To tylko indywidualny tytuł. Dla mnie liczą się trofea jakie wygrywam z zespołem” – stwierdza jasno skrzydłowy Bayernu.
W minionym tygodniu Matthias Sammer postawił Arjena zaraz obok Ronaldo i Messiego. Zdaniem samego piłkarza to jednak o stopień za wysoko. „Cristiano i Messi to dwa piłkarskie potwory. To co wyczyniają od sześciu sezonów jest nieprawdopodobne. Oni są ponad wszystkimi”.
Swoja przyszłość Robben widzi wyłącznie w Monachium: „w Bayernie osiągnąłem swój szczyt . Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak tutaj w Monachium. Mam przed sobą jeszcze kilka sezonów gry i żadnego powodu by szukać nowej drużyny”.
Źródło:
Serek
Komentarze