Nie milkną echa po pogromie Arsenalu Londyn w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, który rozbił gości z Wysp Brytyjskich aż 5:1.
Po meczu oberwało się nie tylko zawodnikom Arsenalu, ale przede wszystkim Wengerowi. Media na całym świecie zastanawiały się nad sensem dalszej pracy francuskiego trenera w klubie ze stolicy Anglii.
Za Wengerem wstawił się Pep Guardiola, który przez trzy lata trenował Bayern Monachium. Katalończyk jest przekonany, że sposób, w jaki został potraktowany Francuz, zarówno przez media, jak i byłych piłkarzy, jest nieakceptowalny i pozbawiony jakiegokolwiek szacunku.
– To, co słyszę w ostatnich dziesięciu dniach w związku jak kibice, byli zawodnicy czy dziennikarze traktują Arsene'a Wengera, jest nieakceptowalne – powiedział Pep Guardiola na konferencji prasowej.
– W naszym fachu obecnie nie możemy liczyć na odrobinę szacunku. Moim zdaniem to, co ma teraz miejsce w świecie piłki nożnej, jest niedopuszczalne. Dlatego to my podejmujemy decyzje, a wy możecie mówić sobie, co tylko chcecie – zakończył trener Manchesteru City.
Pep dał jasno do zrozumienia w swojej dalszej wypowiedzi, że to sam trener i jego sztab podejmuje ważne decyzje, zaś krytyka prasy i innych mediów jest nie na miejscu, dlatego też dziennikarze powinni zaprzestać krytykowania.
Komentarze