Kilka tygodni temu, niemiecki magazyn „Kicker” opublikował obszerny artykuł, który w dużej mierze dotyczył nowej filozofii klubu ze stolicy Bawarii.
Według dziennikarzy wspomnianego wyżej źródła, bossowie FCB mieli zdecydować, że Bayern w wyniku kryzysu wywołanego pandemią oraz ogólną sytuacją na świecie, musi zmienić swoje podejście oraz filozofię w nadchodzących latach.
W myśl tych zmian – monachijczycy mieliby stać się „sprzedającym klubem”, który pozyskiwałby w dużej mierze młodych i utalentowanych graczy, rozwijał ich, a następnie sprzedawał z ogromnym zyskiem. „Bawarczycy” oczywiście nadal kupowaliby gwiazdy, ale priorytetem miałoby być ściąganie młodych graczy i ich późniejsza sprzedaż.
Ponadto transfery swoich własnych gwiazd, rzekomo miałyby być brane pod uwagę, jeśli oznaczałyby wielki zysk i możliwość zatrudnienia innych piłkarzy. Ile jednak w tym wszystkim jest prawdy?
Nie dalej jak wczoraj, swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił Herbert Hainer. Prezydent FCB w rozmowie dla „Muenchner Merkur” dał jasno do zrozumienia, że Bayern nie jest i nie będzie „sprzedającym klubem”, jako że znajduje się w doskonałej sytuacji.
− Bayern już dawno odnalazł swoją rolę na arenie międzynarodowej i od dziesięcioleci doskonale ją realizuje – skomentował Hainer.
REKLAMA
− Jesteśmy w doskonałej sytuacji, zarówno pod względem sportowym, jak i ekonomicznym, podczas gdy wiele innych klubów musi się obecnie dostosować do sytuacji. Jesteśmy wystarczająco pewni siebie, by móc powiedzieć, że w przyszłości będziemy również wystarczająco silni, by odmawiać sprzedaży – podsumował Herbert Hainer.
Komentarze