Liczne źródła w Niemczech informują, że Bayern Monachium pracuje już od dłuższego czasu nad znalezieniem nowego środkowego napastnika, który miałby zastąpić Lewandowskiego.
Co prawda monachijczycy nie chcą oficjalnie pozbywać się Roberta Lewandowskiego, ale wiele źródeł utrzymuje, że jeśli klub znajdzie odpowiedniego następcę Polaka, który strzeli około 30 bramek w sezonie, to „Lewy” otrzyma zgodę na transfer.
W ostatnich tygodniach z ekipą rekordowego mistrza Niemiec łączyło się przede wszystkim takich graczy jak Sasa Kalajdzic (VfB Stuttgart), Sebastien Haller (Ajax) czy też Gianluca Scamacca (US Sassuolo).
Ostatnio pojawiła się również dość „intrygująca” plotka z Anglii, wedle której „Bawarczycy” mają być zainteresowani pozyskaniem Harry’ego Kane’a, który na co dzień reprezentuje barwy Tottenhamu Hotspur. Obecna umowa Anglika z „Kogutami” obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Niemniej jednak „Spurs” mogliby nawet oczekiwać nawet 100 milionów euro za 28-latka, co wydaje się wręcz niemożliwym, aby Bayern wydał taką sumę na nowego snajpera. Z drugiej strony informacje o rzekomym transferze na Allianz Arenę zdementował przedstawiciel zawodnika.
− To, co mogę powiedzieć, to fakt, że nie rozmawialiśmy w ogóle z Bayernem w sprawie transferu – skomentował jeden z przedstawicieli Anglika.
REKLAMA
Warto jeszcze nadmienić, iż spekulacje o transferze Kane’a do Bayernu zdementował też Christian Falk, który wczorajszego ranku nazwał te informacje „kaczką dziennikarską”.
Komentarze