Andreas Hinkel miał w swojej karierze okazję grać nie tylko w niemieckiej Bundeslidze, ale i szkockiej ekstraklasie, gdzie reprezentował barwy Celtiku Glasgow.
Pracujący obecnie jako trener II drużyny VfB Stuttgart – Andreas Hinkel – przyznał w ostatnim wywiadzie, że Bayern nie jest niepokonaną drużyną, zaś Celtic może zagrozić „Bawarczykom”. Hinkel odniósł się także do Carlo Ancelottiego i jego krótkiej przygody z bawarskim zespołem.
Niemiec nie pozostawił suchej nitki na włoskim szkoleniowcu – jego zdaniem Bayern nie grał atrakcyjnego futbolu, klub nie dominował już tak jak za czasów Guardioli, zawodnicy nie byli w odpowiedniej formie, zaś kibice nie byli w stanie zrozumieć jego filozofii.
− Nie mogę się doczekać meczu Celtiku z Bayernem. Jestem ciekaw jak teraz zagra Celtic. Bayern miał problemy od momentu odejścia Guardioli do City moim zdaniem. Carlo Ancelotti przejął drużynę, ale to był już inny styl. To nie było atrakcyjne do oglądania, nie dominowali już tak i nie wiem czy zawodnicy byli w odpowiedniej kondycji – powiedział Hinkel.
− Tak Carlo wygrał ligę, ale to za mało jak na Bayern. Oni chcą radzić sobie dobrze także w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec. Klub pragnie wygrywać, robiąc to w stylu i grając dobrą piłkę. Za Ancelottiego nie doświadczali tego. Kibice nie rozumieli filozofii Ancelottiego – mówił dalej Niemiec.
− Sprowadzili zatem Juppa Heynckesa, który wcześniej wykonał świetną robotę. W jego ostatnim sezonie Bayern wygrał tryplet. Moim zdaniem teraz zawodnicy pragną pokazać, że znowu chcą grać w piłkę po zwolnieniu Ancelottiego. Wciąż posiadają wiele jakości. Posiadają naprawdę dobrą drużynę. Celtic będzie miał ciężko – kontynuował.
REKLAMA
− Heynckes miał okazję poprowadzić tylko jeden mecz od momentu swojego powrotu, przeciwko Freiburgowi. To dodatkowo utrudni Celtikowi przygotowanie i podejście do meczu, ponieważ trener dopiero co przejął drużynę. Jak podejdą do tego spotkania? Trudno to powiedzieć – zauważył Hinkel.
− Pod wodzą Ancelottiego tracili zbyt wiele bramek. Kiedy Jupp wcześniej tam pracował, to nie tracili ich tak wiele. W poprzednim tygodniu podczas rozmowy z dziennikarzami powiedział coś ciekawego. Powiedział, że w trzech ostatnich meczach stracili siedem bramek. Kiedy Bayern zdobywał tryplet, to siedem bramek stracili tylko w pierwszej części sezonu. Jupp pragnie ustabilizować zespół. On zdaje sobie sprawę, że jeśli klub pragnie grać na najwyższym poziomie, to musi być solidny w defensywie. On nie jest zainteresowany wygrywaniem po 5:3 czy 4:2. To jego wola gry i styl – mówił z przekonaniem.
− Bayern nie jest jednak drużyną, której nie da się pokonać. Mogą sprawiać teraz dobre wrażenie po przyjściu nowego trenera, ale to nie jest stabilne. Wygrali dopiero jeden mecz. Brak Neuer jest dla nich wielką stratą. Ulreich nie jest taki sam. Teraz brak Manuela jest powodem, dla którego tracą tyle bramek – podsumował były reprezentant Niemiec.
REKLAMA
Mimo wszystko Hinkel przewiduje, że wraz z powrotem Juppa Heynckesa na ławkę trenerską FCB oraz wyzdrowieniem Manuela Neuera – Bayern będzie w stanie konkurować z takimi zespołami jak Barcelona, Juventus, Paris Saint-Germain oraz Real Madryt o zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
− Myślę, że Bayern nadal jest w stanie wygrać Ligę Mistrzów. Oglądałem ich grę w Paryżu. PSG ma niewiarygodną linię ofensywy, ale Bayern miał wysokie posiadanie piłki w tym meczu. Nie powinni tracić tych dwóch pierwszych bramek. Jeśli Manuel Neuer broniłby w tym meczu, to obroniłby je – dodał Hinkel.
− Jerome Boateng, Mats Hummels oraz Manuel Neuer nie grali, brakowało ich. Jeśli w przyszłym roku wszyscy będą zdrowi i grali razem, to będzie to zupełnie inny zespół – zakończył.
Komentarze