Dzisiaj po godzinie dwunastej Bayern Monachium poznał swojego rywala w walce o finał Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem Bawarczyków okazał się Real Madryt, co przywołuje wspomnienia sprzed dwóch lat, kiedy to podopieczni wówczas Juppa Heynckesa awansowali do finału po serii rzutów karnych. Najważniejsze osobistości związane z oboma klubami już wypowiedziały się na temat losowania, zaś teraz prezentujemy Wam opinie w hiszpańskiej prasie po rozlosowaniu par półfinałowych.
Ogólne nastroje na Półwyspie Iberyjskim nie należą do najlepszych. Przeważnie panuje opinie, iż Królewscy będą musieli zmierzyć się z "czarną bestią europejskiego futbolu". Jeszcze dalej w swoich rozważaniach poszedł El Pais, który tak o to określił najbliższy pojedynek w Champions Leage klubu z Madrytu: "Real trafił na największego ludożercę w Europie".
Hiszpańska Marca z kolei uważa, że Real Madryt będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby stawić czoła podopiecznym Pepa Guardioli. Jak piszą: "Bayern jest największym faworytem do zdobycia pucharu Ligi Mistrzów. Mają świetny zespół i najbardziej ofensywną jedenastkę na świecie, mającą ogromną ilość wyboru. Dodatkowo najlepsi zawodnicy w tym zespole błyszczą pełnią swojej gwiazdy".
Takie losowanie - zdaniem dziennikarzy magazynu Sport - może być sporą szansą dla największego rywala Królewskich, FC Barcelony. Dlaczego? "FC Bayern Guardioli z jego klasą i siłą może sprawić, iż wejście do finału Ligi Mistrzów dla Los Blancos okaże się zadaniem niemożliwym do osiągnięcia". A to oznacza, że w stolicy Katalonii będzie świętowano równie bardzo, jakby to FC Barcelona awansowała do finału tych rozgrywek.
www.tz-online.de
Komentarze