Ten kto czytał niemieckie dzienniki sportowe w środę, na pewno zorientował się, że zimowe okienko transferowe zbliża się wielkimi krokami. Aż roi się w nich od spekulacji transferowych na temat Bayernu Monachium. Do zwolenników plotek zdecydowanie nie należy menedżer bawarskiego klubu, Uli Hoeness. - Na temat plotek, bo to często są tylko plotki, nie mamy wiele do powiedzenia - stwierdził Hoeness jednocześnie mówiąc jak mają się sprawy Breno, Willyego Sagnola i Valeriena Ismaela.
Co do 18-letniego Breno, Hoeness ponownie wyraził zainteresowanie tym zawodnikiem: - Mamy za sobą negocjacje z jego menedżerem, a przed nami jeszcze rozmowy z jego klubem, FC Sao Paulo." Menedżer zdementował, że zapadła już wiążąca decyzja o przejściu Brazylijczyka do Monachium.
Bawarczykom wyraźnie nie spieszy się do podjęcia rozmów o przyszłości Sagnola. Francuz, który kilka tygodni sensacyjnie wyraził chęć opuszczenia Bayernu, ostatnio nie zabiera głosu. - Obecnie między nim a Ottmarem Hitzfeldem jest różnica zdań na temat jego przygotowania fizycznego i mam nadzieję, że do przerwy zimowej ona zniknie - wyjaśnia Hoeness motywy, które skłoniły Sagnol do tak radykalnej wypowiedzi.
- Pozostajemy przy naszych dotychczasowych ustaleniach, że z Sagnolem rozmawiać będziemy po zakończeniu rundy. Zobaczymy, co będzie, jeśli nie znajdziemy sensownego rozwiązania to mogę sobie wyobrazić, że poprosi nas o zmianę klubu. Będziemy musieli wtedy podjąć decyzję. Nie chciałbym nad tym spekulować do czasu rozmowy z piłkarzem - dodaje Hoeness.
Wszystko jasne odnośnie Ismaela. 32-latek od 1 stycznia 2008 roku będzie reprezentował barwy Hannoveru 96 i podpisze z tym klubem kontrakt do 2010 roku. - Dzisiaj przejdzie badania lekarskie. Jeśli zakończą się one pomyślnie to Valerien na pewno będzie grał w Hannoverze - oznajmił Hoeness. Suma odstępnego nie zostanie podana do wiadomości publicznej.
Hoeness zgadza się ze swoimi kolegami z władz Bayernu, Franzem Beckenbauerem i Karl-Heinzem Rummenigge, że należy kontynuować politykę transferową obraną w lecie tego roku - czyli sprowadzać wielkie gwiazdy do Monachium: - Nie chcemy jednak tylko inwestować pieniędzy, ale przede wszystkim w zamian dostać wysoką jakość. Dzięki takim inwestycjom notujemy zyski w sprzedaży gadżetów, Allianz-Arena jest wypełniona podczas meczów, a sumy za sparingi niesamowicie poszybowały w górę. Ci, którzy czekają na komentarze działaczy odnośnie obserwowanych zawodników, będą zawiedzeni. - Jeśli będziemy mieli do przekazania coś konkretnego, zamieścimy to na naszej stronie internetowej - zakończył menedżer.
Źródło: fcbayern.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze