Sobotnia klęska w Salzburgu z miejscowym Red Bullem odbiła się szerokim echem wśród kibiców Bayernu Monachium oraz niemieckiej prasy sportowej. Także sami piłkarze oraz trener wypowiadali się w tonie, który mógł świadczyć o tym, iż ta porażka ich dotknęła. Całkiem inną postawę prezentuje dzisiaj prezydent klubu Uli Hoeness, który nie uważa, że rezultat meczu sparingowego powinien martwić fanów klubu z Saebener Strasse.
Żywa legenda niemieckiego futbolu mówi otwarcie, iż nie przejmuje się tym, co się wydarzyło 2 dni temu. "Dla mnie ta porażka nie jest niewłaściwa, bowiem jestem przekonany, że w piątek w potyczce z M'Gladbach zawodnicy będą jeszcze bardziej skoncentrowani" powiedział Hoeness, "w chwili obecnej nie mam powodów sądzić, iż w piątek nie będziemy we właściwej, wysokiej formie".
Hoeness w swojej opinii nie jest odosobniony - jego zdanie podziela przewodniczący Rady Nadzorczej Karl-Heinz Rummenigge, który powiedział: "Uważam, że w najbliższy piątek musimy się w pełni zmobilizować i zmotywować! W rok 2014 trzeba wejść ze świeżą głową i od samego początku mocno pracować. W Sylwestra zegarek wybił godzinę 00:00 i od tego momentu zaczęliśmy od zera".
Komentarze