Joreme Boateng koniec końców ostatecznie nie powrócił do Bayernu Monachium. 35-latek przez tydzień trenował przy Saebaner Strasse pod okiem Thomasa Tuchela, ale sternicy "Die Roten" ostatecznie nie zdecydowali się zakontraktować niemieckiego stopera.
Wprawdzie monachijczycy byli zadowoleni z dyspozycji 76-krotnego reprezentanta Niemiec, ale o sprawie mogły zdecydować kwestie pozasportowe, co niejako potwierdził sam Uli Hoeness.
- Jego przyszłość, która obciążona jest procesami, doprowadziła klub do takiej decyzji - zdradził honorowy Prezydent FCB.
Co więcej, według Hoenessa, zatrudnienie Boatenga nie miałoby sensu również z innych przyczyn.
- Nie możemy zapominać, że Jerome mógłby grać tylko w Bundeslidze. Ekonomicznie byłoby to zupełnie bezsensowne.
- Słyszałem, że nasze kierownictwo sportowe będzie chciało ściągnąć kolejnego defensora w zimie. Albo na środek, albo na prawą obronę - dodał.
REKLAMA
Jerome Boateng ostatnio w swoich social mediach dziękował Bayernowi za otrzymaną szansę.
Komentarze