Uli Hoeness na wczorajszym spotkaniu z kibicami zdradził kilka interesujących informacji na temat potencjalnych transferów "Dumy Bawarii". Prezydent Bayern przyznał, że Monachijczycy - jeśli potrzeba - będą w stanie wydać ponad 50 milionów euro.
- Nie jesteśmy w stanie dokonać transferów takich jak w przypadku Mbappe, czy Neymara, ale jeśli potrzeba to czasami będzie w stanie wydać ponad 50, 60, czy 70 milionów euro - powiedział Hoeness.
REKLAMA
Na gwiazdkowym spotkaniu z członkami fan clubu "Schießamer Red-White Dynamite" nie mogło oczywiście zabraknąć pytania odnośnie Sandro Wagnera, który wydaje się być głównym celem Bayernu w nadchodzącym okienku. Hoeness potwierdził zainteresowanie, ale stwierdził równocześnie, że "ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta".
- Nie jest żadną tajemnicą, że szukamy zmienna dla Lewandowskiego. Wiele zależy od meczu z Dortmundem w środę. Jeśli po przerwie zimowej będziemy wciąż walczyć na trzech frontach to potrzeba zmiennika będzie jeszcze większa.
Ostatnio pojawiały się również plotki o spotkaniu przedstawicieli Bayernu z agentem Samiego Khediry. Przed spotkanie z VfB sprawę skomentował dyrektor sportowy "Die Roten" Hasan Salihamidzic.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo - stwierdził Bośniak.
REKLAMA
Okazuje się jednak, do spotkania faktycznie doszło, co potwierdził wczoraj Hoeness. 65-latek nie chciał jednak powiedzieć nic więcej.
Sky donosi jednak, że spotkanie Hoenessa z Khedirą nie miało związku z ewentualnym transferem 30-latka do Bayernu.
Komentarze