Matts Hummels wprawdzie nie uważa, że Bayern Monachium zasłużył na porażkę wczorajszego wieczora z Hoffenheim, ale jednocześnie przyznaje, że ten wynik może mieć pozytywny wpływ na postawę drużyny w następnych meczach.
- Zaczęliśmy mecz bardzo wolno, traciliśmy sporo piłek w pierwszych 10-ciu minutach i byliśmy zbyt pasywni chcąc ją odzyskać. Mieli 3 naprawdę dobre szanse i zasłużenie prowadzili. Mogło być nawet 2:0. Po przerwie było inaczej. Mieliśmy bardzo dobre sytuacje - czasami je marnowaliśmy, a czasami rywale dobrze bronili. To były dwie różne połowy i sądzę, że koniec końców zasłużyliśmy na punkt - powiedział reprezentant Niemiec.
REKLAMA
- Może potrzebowaliśmy tego. To nam pokazało, że jesteśmy zdecydowanie lepsi kiedy aktywnie gramy pressingiem.
Wciąż nie jest wiadome, czy w meczu na BVB zagra Manu Neuer, ale Hummels zdaje się nie przywiązywać do tego większej wagi.
- Będziemy cieszyć się z powrotu Manu tak samo jak cieszyliśmy się z interwencji Svena Ulreicha, który pozwoliły nam "utrzymać się w grze". Nie wiem jak blisko powrotu do gry jest Manu - dodał stoper FCB.
Niemiec przyznał również, że wcale nie czuje, że rywalizacja o mistrzowski tytuł już się zakończyła.
- Nie myślę, że to koniec. Wszystko się może zdarzyć w futbolu.
Komentarze