Po ostatnim meczu ligowym Bayernu Monachium z drużyną VfB Stuttgart wielkim echem w niemieckiej prasie ponownie obiło się zachowanie Arjena Robbena, który nie krył swojej złości po zdjęciu z boiska przez Kovaca.
Przypomnijmy raz jeszcze − 34-letni Holender chcąc zamanifestować swoją złość od razu udał się do szatni i nie powrócił już na ławkę. Co prawda Franck Ribery również nie był zadowolony z faktu zejścia z boiska, ale "złość" Francuza była tylko chwilowa. Po meczu Robben otwarcie wypowiedział się na temat swojego zachowania.
Zupełne inne podejście do tematu rotacji ma z kolei Mats Hummels, który na łamach dziennika "Sport Bild" przyznał, iż nie ma problemu z faktem, że od czasu do czasu będzie musiał zasiąść na ławce rezerwowych, zwłaszcza że w zespole "Dumy Bawarii" Kovac ma do swojej dyspozycji świetnych stoperów.
− Każdy zasiada na ławce, bez względu na pozycję. Byłoby to bardzo pretensjonalne i aroganckie względem innych, jeśli nie pogodziłbym się, że muszę zasiąść na ławce, gdyż Jerome i Niki są niesamowitymi stoperami − powiedział Hummels.
Co więcej defensor Bayernu Monachium jest szczęśliwy, że poziom rywalizacji na środku obrony jest bardzo wysoki zarówno w klubie, jak i kadrze narodowej. Jak dobrze wiemy Jerome Boateng jeszcze jakiś czas temu był bardzo bliski odejścia do Paris Saint-Germain, lecz koniec końców rosły stoper pozostał w Monachium.
− To świetna wiadomość, że Jerome został z nami. Gdyby odszedł, to mielibyśmy w zespole tylko dwóch stoperów. Byłoby nieco skąpo pod tym względem − podsumował wychowanek FCB.
REKLAMA
Komentarze