Na temat wczorajszego zremisowanego 2:2 pojedynku Bayernu Monachium z VfL Wolfsburg wypowiedział się Mats Hummels, który miał okazję rozegrać pełne 90 minut.
W rozmowie z dziennikarzem serwisu "Bundesliga.de" Mats Hummels wypowiedział się między innymi na temat przebiegu całego spotkania oraz straty bramki na 2:1, przy której zawinił Sven Ulreich.
− Bramkę na 2:1 należy oceniać całkowicie inaczej niż tylko pod względem taktycznym. Po tej bramce mieliśmy kilka okazji i mogło być 3:1. Chcieliśmy zagrać większym pressingiem i ponownie odzyskać kontrolę nad spotkaniem − powiedział Hummels.
− Naciskaliśmy na nich ciężko, ale nasza gra kombinacyjna ni wyglądała zbyt dobrze i Wolfsburg z tego korzystał. Wolfsburg miał dwie szanse. W 90. minucie miałem doskonałą okazję na 3:2, ale nie wykorzystałem jej. Zostaliśmy ukarani i w pewien sposób sprawiedliwie − mówił dalej Niemiec.
Stoper bawarskiego zespołu nie uważa również jakoby Sven Ulreich potrzebował specjalnego traktowania czy podbudowania swojej pewności przez kolegów z drużyny.
Hummels wyraźnie podkreślił, że takie błędy zdarzają się w piłce. Jak się dowiedzieliśmy Mats wraz ze sowimi kolegami z zespołu wesprze Ulreicha, choć "Sven nie potrzebuje tego tak bardzo", zwłaszcza że w meczu z BVB i Bayerem golkiper pokazał wielką klasę.
− Nie sądzę, aby Sven potrzebował odbudować swoją pewność.. Grałem przeciwko niemu odkąd skończyłem 12 lat. Wszyscy popełniamy błędy, ja też je popełniam. Czasami marnujesz sytuację lub tracisz bramkę. Zagrał bardzo dobrze z Schalke i na początku sezonu − dodał Hummels.
− To oczywiście frustrujące dla niego i dla nas, ale takie rzeczy dzieją się w piłce. Po wtorku byliśmy noszeni na rękach i chwaleni. Dziś bramka na 2:1 miała gorzki smak. Z całą pewnością wesprzemy go na duchu, ale nie potrzebuje tego tak bardzo − kontynuował wychowanek Bayernu Monachium.
− Dziś nie zagraliśmy dobrze. W poprzednich dwóch spotkaniach wyglądaliśmy lepiej, przeciwko Mainz i Schalke. Nawet jeśli nie było perfekcyjnie z Schalke, to Sven kilkukrotnie ratował nam tyłki w tym meczu − mówił dalej.
REKLAMA
− Mogliśmy zagrać bliżej siebie z Wolfsburgiem, ale przynajmniej zagraliśmy z wielkim zaangażowaniem. Zobaczymy jak poradzimy sobie w środę. Być może zagramy inaczej pod względem taktycznym − zakończył.
Już za kilka dni, a dokładniej w środę Bayern Monachium czeka arcytrudne zadanie − w meczu drugiej kolejki Ligi Mistrzów mistrzowie Niemiec zmierzą się z Paris Saint-Germain. Początek boju już o 20:45.
Komentarze