Transfer Zlatana Ibrahimovica w 2009. roku miał być wielkim hitem, a okazał się żenującą porażką. Szwed po roku był już a AC Milanie. Wiele mówiło się wtedy o jego konfilikcie z Pepem Guardiolą.
Ibra do tej pory nie potrafi tego przeboleć. W jednym z wywiadów wraca do tamtych czasów i z pogardą wypowiada się o obecnym trenerze FC Bayernu.
"W pierwszych dniach Guardiola poinformował mnie, że piłkarze Barcelony nie jeżdżą szybkimi autami i zachowują się skromnie" - mówi Zlatan w rozmowie z The Times - "Chciał, żebym myślał o sobie jak o zwykłym gościu, ale ja jestem Zlatan - lubię być inny, orygialny. Guardiola nie radził sobie z tym".
"Za każdym razem kiedy wchodziłem do pokoju gdzie piliśmy kawę, on wychodził. Kiedy mijał mnie na korytarzu to wzrok miał wbity w podłogę. On nie jest mężczyzną. Może sobie być najlepszym trenerem na świecie, ale mnie to nie obchodzi".
"Kiedyś zdarzyło mi się eksplodować złością w jego kieunku, w szatni. Nawet wtedy nie odpowiedział mi".
Ibrahimović od czasu zakończenia współpracy stara się poniżyć Pepa, nazywając go filozofem. Jego zdaniem, Guardiola w ciągu roku rozłoży Bayern, ponieważ nie potrafi radzić sobie z zawodnikami.
Komentarze