Wczorajszego dnia w Monachium miały miejsce kolejne makabryczne sceny. Z całego świata płyną wyrazy współczucia i kondolencje.
Swoje zdanie wyraził również Javi Martinez, który jest wstrząśnięty tym, co się wydarzyło. Co więcej, warto mieć na uwadze, że Hiszpan mieszka bardzo blisko centrum.
– Byłem w tamtym czasie poza miastem i jeden z kolegów napisał do naszej grupy czy jest z nami wszystko w porządku. Dowiedziałem się, włączyłem radio i od razu odezwałem się do Juana Bernata i spytałem czy wszystko z nim w porządku – powiedział wstrząśnięty Hiszpan.
– W mieście momentalnie rozpętał się chaos i wkrótce zacząłem otrzymywać wiele wiadomości czy ze mną wszystko w porządku – dodał.
– To co tutaj się wydarzyło… tego nie można sobie wyobrazić. Dostrzegasz to każdego dnia, zdajesz sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jednak nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, że coś takiego miało miejsce – kontynuował Javi w rozmowie z Marcą.
W dalszej części rozmowy Martinez nie krył swojego smutku. Pomocnik Bayernu Monachium pragnie wszystkim ofiarom i ich rodzinom złożyć wyrazy współczucia i najszczersze kondolencje.
– To niesamowite, że wychodzisz sobie na drinka, udajesz się do znanego Ci miejsca i możesz to przypłacić ceną własnego życia. Widujesz to w TV i ciężko jest to zrozumieć. Dlaczego ktoś robi coś takiego? Nie ma to odpowiedzi, tylko ogromna bezsilność i wściekłość – dodał zszokowany Javi Martinez, który mieszka w pobliżu miejsca wczorajszego zamachu.
– Wyrazy współczucia dla wszystkich ofiar i ich rodzin – zakończył.
Źródło: FFT
Komentarze