Ostatnie dwa lata sprawiają, że mecze przeciwko BVB są dla piłkarzy Bayernu szczególnie ważne. Po dwóch przegranych mistrzostwach i upokorzeniu w finale Pucharu Niemiec, Bawarczycy nie potrzebują dodatkowej motywacji.
Choć Javi Martinez gra w Bayernie od rundy jesiennej, to jednak nie trzeba mu tłumaczyć, jakie znaczenie ma jurzejsze spotkanie.
"Widziałem skrót meczu w TV. Ten reważ ma w sobie trochę z poczucia zemsty" - mówi Hiszpan w rozmowie z oficjalną stroną FCBM - "To dodatkowe wzmocnienie naszej motywacji".
Javi grał jednak w ostatnim meczu obydwu drużyn. 1. grudnia 2012. roku padł remis 1:1.
"Oczywiście, wciąż mam w pamięci kolejkę Bundesligi z początku grudnia. To było dobre i bardzo intensywne spotkanie".
"Spodziwam się tego samego w ćwierćfinale, choć presja jest nawet większa, ponieważ przegrany odpadnie. Jednak my będziemy gotowi."
Po nienajlepszym początku, reprezentant Hiszpanii staje się coraz ważniejszą częścią drużyny. Sporo dała mu przerwa pomiędzy rundami, której nie miał latem.
"Przejście do Bundesligi nie było łatwe i musisz sobie dać czas na to. Uważam jednak, że niemiecka piłka odpowiada mi. Jest fizyczna i dokładna, a ja to lubię".
Komentarze