Wczorajszego popołudnia po ostatnim meczu ligowym z VfB Stuttgart, Robert Lewandowski został uhonorowany kolejną już w karierze armatką króla strzelców Bundesligi.
Robert Lewandowski zasłużył sobie w Bundeslidze jak mało kto na tytuł króla strzelców − w końcu nasz rodak w 30 spotkaniach ligowych 29-krotnie odnajdywał drogę do siatki swoich rywali. Polak nie miał sobie równych w lidze − drugi Petersen zdobył "zaledwie" 15 bramek.
Wokół polskiego snajpera ostatnimi dniami powstało wiele szumu względem jego zachowania sprzed tygodnia wobec osoby Juppa Heynckesa. Mimo wszystko trener nie chowa jakiejkolwiek urazy i po raz kolejny pochwalił Roberta, wystawiając mu laurkę.
− Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych strzelców w całej Europie. Według mnie jest to wielkim osiągnięciem, że po raz trzeci w karierze zdobył tytuł króla strzelców w Bundeslidze − powiedział Jupp Heynckes.
− To tylko potwierdza jego jakość. Oczywiście zespół tworzy szanse, ale on także kreuje okazje swoją grą. To coś, czego tak naprawdę nie da się nauczyć i wytrenować − mówił dalej Niemiec.
− Musisz być ambitnym i nigdy nie możesz się zadowalać jako snajper, musisz mieć głód zdobywania bramek. On to po prostu wszystko ma − dodał trener "Die Roten".
REKLAMA
− Żartowałem z nim i powiedziałem mu, że spodziewam się, iż w nadchodzących latach przegoni mnie w klasyfikacji strzeleckiej. Rzecz jasna życzę mu tego, aby w kolejnych latach strzelał jeszcze więcej goli w Bundeslidze − zakończył legendarny "Don Jupp".
Robert Lewandowski w sezonie 2017/18 rozegrał łącznie 47 spotkań, w których zdobył dokładnie 40 bramek. Okazję do poprawy swojego dorobku Robert będzie miał w przyszłą sobotę, kiedy to Bayern zmierzy się z Eintrachtem Frankfur w finale Pucharu Niemiec.
Komentarze