Saga transferowa z Leroyem Sane w roli głównej trwa już od kilkunastu dni. Póki co nie wiadomo jaka przyszłość czeka młodego i utalentowanego niemieckiego skrzydłowego.
Choć media każdego dnia zasypują nas kolejnymi doniesieniami (wiele z nich różni się znacząco), to sam zawodnik milczy w sprawie swojej przyszłości. Po ostatnim meczu niemieckiej reprezentacji z Białorusią Christian Falk po raz drugi próbował wyciągnąć coś z 23-latka, ale ten ponownie odmówił.
Jeśli wierzyć niemieckiej prasie, to skrzydłowy Manchesteru City wciąż pozostaje niezdecydowany w sprawie swojej przyszłości. Podczas gdy jego mama i agentka zarazem zachęca syna do powrotu do Niemiec, to jego dziewczyna preferuje zostać w Anglii.
Ostatnio na temat Leroya Sane wypowiedział się legendarny golkiper Bayernu i kadry narodowej Niemiec – Oliver Kahn – który jak doskonale wiemy w niedalekiej przyszłości powróci do klubu, lecz w zupełnie innej roli (dołączy do zarządu FCB).
− 100 milionów euro? Takie dziś kwoty płaci się za zawodników jego klasy. Piłkarze o takiej jakości tyle kosztują – powiedział Kahn w telewizji „ZDF”.
Próbkę umiejętności młodego skrzydłowego mogliśmy poznać chociażby w ostatnim meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy, w którym to nasi sąsiedzi zza Odry pokonali Białoruś 2:0, zaś jedną z bramek zdobył nie kto inny, a Leroy Sane.
− Jeśli ktoś widział jak Sane grał w sobotę, to mógł dostrzec, że Leroy nauczył się odnajdywać różne rozwiązania na małej przestrzeni – mówił dalej „Tytan”.
− Zawodnik o jego umiejętnościach, przyśpieszeniu, szybkości i niebezpieczeństwu jakie stwarza pod bramką rywali jest brany pod uwagę nie tylko przez Bayern, ale i inne kluby – podsumował Kahn.
Komentarze