Saga transferowa związana z przyszłością i transferem utalentowanego niemieckiego skrzydłowego − Leroya Sane − ciągnie się już od wielu długich miesięcy.
Latem 2019 roku każdego dnia byliśmy zasypywani kolejnymi informacjami w sprawie transferu Sane. Kiedy już było pewne, że Niemiec nie zasili szeregów bawarskiego klubu w letnim okienku, to temat ucichł, lecz tylko na kilka miesięcy, albowiem w grudniu rozpoczęła się nowa saga transferowa...
Leroy miał zadecydować, że pragnie opuścić Manchester City jeszcze tej zimy, zaś jego wymarzonym kierunkiem jest oczywiście Bayern Monachium. Mimo wszystko sternicy FCB zadecydowali, że pośpiech nie jest wskazany i wolą poczekać do lata, aby postarać się o wykupienie skrzydłowego z ekipy "Obywateli".
Choć ostatnimi dniami pojawiło się wiele sprzecznych ze sobą doniesień, to według dziennika "Sport Bild" mistrzowie Niemiec muszą wstrzymać oficjalne negocjacje z nową agencją Sane do kwietnia (kiedy minie okres wypowiedzenia z agencją Beckhama). W przypadku samego zawodnika nic nie uległo zmianie i w dalszym ciągu nie chce on przedłużać umowy z Manchesterem i pragnie dołączyć do Bayernu.
Ostatnio o transfer Leroya został zapytany Karl-Heinz Rummenigge, który podchodzi do tej sprawy bardzo ostrożnie. Prezes "Gwiazdy Południa" dał jasno do zrozumienia, że monachijczycy nie będą wypowiadać się na temat piłkarzy, którzy są związani kontraktami z innymi klubami.
− Nie chcę wypowiadać się na temat graczy, którzy są związani kontraktami z innymi klubami. Nie chcę wywoływać niepotrzebnych dyskusji. Czy jesteśmy nim zainteresowani? Nie chcę tego ani potwierdzać, ani zaprzeczać. Po prostu wykonamy swoją pracę − podsumował "Kalle".
REKLAMA
Komentarze