Bayern Monachium ma już za sobą dwunasty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.
Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem ekipy rekordowego mistrza Niemiec, która w pojedynku w ramach 8. kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyła się dziś na wyjeździe z Bayerem 04 Leverkusen. Dla monachijczyków był to zarazem dwunasty bój w tym sezonie.
Koniec końców starcie na BayArenie zakończyło się rezultatem 5:1 na korzyść bawarskiego klubu. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Robert Lewandowski (2), Thomas Mueller oraz Serge Gnabry (2).
Dzisiejsze zwycięstwo sprawia, że monachijczycy umocnili się na pozycji lidera i po ośmiu kolejkach mają już na swoim koncie 19 oczek. Drugie miejsce w tabeli ligowej należy z kolei do Borussii Dortmund, która ma o jeden punkt mniej niż „Bawarczycy”.
Dla piłkarzy Bayernu była to zarazem swego rodzaju próba generalna przed kolejnym bojem w Lidze Mistrzów, albowiem już w najbliższą środę o 21:00, podopieczni Juliana Nagelsmanna zagrają na wyjeździe z Benfiką w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej elitarnych rozgrywek Champions League.
Coman i Tolisso wracają
Biorąc pod uwagę pojedynek sprzed dwóch tygodni, kiedy to monachijczycy w ramach siódmej kolejki Bundesligi polegli 2:1 z Eintrachtem Frankfurt na własnym podwórku (jedynego gola dla FCB zdobył Leon Goretzka), trener mistrzów Niemiec nie dokonał żadnej zmiany.
Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Leverkusen znalazł się jeden kontuzjowany piłkarz i mowa jest o Svenie Ulreichu, który od kilku tygodni boryka się z kontuzją kolana. Ponadto listę nieobecnych uzupełnia jeszcze zawieszony za czerwoną kartkę Benjamin Pavard, który będzie mógł już zagrać za tydzień z TSG Hoffenheim.
Warto jeszcze odnotować, że po raz kolejny w 20-stce meczowej zabrakło miejsca dla takich graczy jak Mickael Cuisance oraz Marc Roca. Z dobrych informacji – po 53 dniach przerwy wraca Corentin Tolisso, podobnie jak Kingsley Coman, który w przeciwieństwie do swojego rodaka czekał trochę mniej na powrót.
Unsere XI für Leverkusen! #MiaSanMia #packmas #B04FCB pic.twitter.com/VJv7z6EblO
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) October 17, 2021
Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na BayArenie rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Niklas Suele, Dayot Upamecano, Lucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.
Jeśli mowa o skrzydłach, to Nagelsmann postawił na takich graczy jak Leroy Sane oraz Serge Gnabry. Podczas gdy funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się natomiast: Christian Fruechtl, Josip Stanisic, Bouna Sarr, Omar Richards, Jamal Musiala, Marcel Sabitzer, Corentin Tolisso, Eric Maxim Choupo-Moting oraz Kingsley Coman.
Nokaut w Leverkusen
Jak można było się spodziewać monachijczycy zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się narzucić rywalom swój styl gry. Po kilku minutach „Bawarczycy” zdominowali swoich rywali i rozpoczęli serię ataków na bramkę Lukasa Hradecky’ego.
Na pierwszego gola nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 4. minucie „przełamał się” Robert Lewandowski, który w przepięknym stylu zdobył gola piętką. Monachijczycy nie zamierzali się jednak zadowalać tylko jednym trafieniem i przy każdej sposobności robili co w swojej mocy, aby podwyższyć prowadzenie.
W 19. minucie powinno być 2:0, ale Leroy Sane trafił tylko w słupek. Podopieczni Nagelsmanna nie zwalniali tempa i nieustannie atakowali bramkę Bayeru. W 30. minucie goście z Monachium napoczęli serię, która trwała siedem minut i w trakcie której strzelili w sumie cztery bramki!
Dokładnie w 30. minucie świetną akcję przeprowadzili Davies i Sane, zaś sytuację wykończył niezawodny Lewandowski, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki. Cztery minuty później Mueller pozazdrościł „Lewemu” trafienia z piętki i podwyższył na 3:0, uderzając w dość nietypowym stylu, tylną częścią uda.
Następnie w 35. i 37. minucie na listę strzelców wpisał się znajdujący się w coraz wyższej formie Serge Gnabry. Niestety, ale na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, boisko był zmuszony opuścić Davies, którego zastąpił Stanisic. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.
Schick z honorowym golem
Po zmianie stron, trener Nagelsmann zdecydował się na jedną zmianę – na boisku zameldował się Sabitzer, który zastąpił Goretzkę. Mimo wysokiego prowadzenia, monachijczycy nie zamierzali odpuszczać i podobnie jak przez całą pierwszą połowę, od samego początku napierali na swoich rywali, atakując raz za razem bramkę Hradecky’ego.
Niestety, ale w 54. minucie mistrzowie Niemiec zlekceważyli swoich rywali i dali sobie strzelić bramkę – na listę strzelców wpisał się Patrick Schick. Po godzinie gry, na murawie zameldowali się Musiala oraz Coman, którzy zastąpili Lewandowskiego i Muellera.
W 68. minucie bliski szczęścia był Suele, ale golkiper „Aptekarzy” obronił uderzenie niemieckiego defensora. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, na 6:1 mógł podwyższyć Leroy Sane, któremu idealnie dośrodkował Marcel Sabitzer, jednak skrzydłowy nieznacznie się pomylił i uderzył głową tuż nad poprzeczką.
Na pięć minut przed końcem spotkania, bliski szczęścia był Coman, ale Hradecky zbił piłkę na rzut rożny. W 87. minucie Alario pokonał Neuera, ale gol nie został uznany, albowiem napastnik Bayeru 04 znalazł się na spalonym. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Bayern zasłużenie zdobył 3 punkty, rozbijając B04 aż 5:1.
Mistrzowie Niemiec na przygotowania do kolejnego boju będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę czeka ich kolejne spotkanie w ramach Ligi Mistrzów. Tym razem monachijczycy zagrają na wyjeździe z Benfiką w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Champions League. Początek starcia na Estadio da Luz dokładnie o 21:00.
Koszulki domowe do zamówienia z dowolnym nadrukiem (wybrany piłkarz lub własny nadruk). Wszystkie wzory z oficjanym nadrukiem Lewandowskiego
Komentarze