Choć jeszcze nie tak dawno temu Leroy Sane zachwycał swoją formą, to w rundzie jesiennej skrzydłowy Bayernu zdecydowanie gra poniżej swoich możliwości…
W bieżącym sezonie 2021/22, Niemiec w 42 meczach zdobył 14 bramek oraz zanotował 15 asyst, jednakże w rundzie jesiennej mówimy o zaledwie 3 bramkach oraz 4 asystach w 16 spotkaniach…
Jakiś czas temu na jego temat wypowiedział się Jens Keller, który miał okazję współpracować z Leroyem w Schalke 04 Gelsenkirchen. Szkoleniowiec przyznał, że Sane potrzebował od czasu do czasu „kopa”, choć jak sam podkreślił – jest to zarazem jego mocna strona.
− Na początku musiałem go... od czasu do czasu kopnąć, ponieważ Leroy ma luźny sposób bycia i nie zawsze traktuje niektóre rzeczy całkiem poważnie, ale to też jest jego mocna strona – powiedział Keller.
− Nie musiałem odkrywać Leroya, zrobił kolejny wielki krok pod wodzą Noberta Elgerta w drużynie U-19 i już jako młody zawodnik był tam bardzo dominujący. Dlatego nie miałem wątpliwości, że powinienem go sprowadzić do pierwszego zespołu – mówił dalej.
Były trener Leroya Sane odniósł się również do sytuacji sprzed dwóch tygodni, kiedy wyraźnie niezadowolony ze zmiany skrzydłowy (w meczu z Augsburgiem), opuścił boisko i bezpośrednio udał się do szatni, nie siadając obok reszty kolegów na ławce.
− Leroy był zdecydowanie niezadowolony z własnego występu i z pewnością miał w związku z tym złość w żołądku – dodał.
− To w ogóle nie było typowe dla Leroya, zwykle jest on facetem, który postrzega wiele rzeczy bardzo swobodnie i radzi sobie z takimi sytuacjami w sposób zrelaksowany, ponieważ jest bardzo wspierającą życie i pozytywną osobą – podsumował Jens Keller.
Komentarze