Choć we wczorajszym pojedynku na szczycie Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium a RB Lipsk padł bezbramkowy remis, to obie ekipy miały co najmniej po jednej stuprocentowej okazji.
W przypadku ekipy rekordowego mistrza Niemiec mówimy o doskonałej okazji Leona Goretzki, którego uderzenie zostało jednak obronione przez Gulacsiego. Sam Niemiec przyznał po meczu wprost, że nie zagrał dobrze i przeprosił kolegów za zmarnowanie tak dogodnej sytuacji.
Jeśli zaś mowa o RB Lipsk, to stuprocentową okazję w drugiej połowie zmarnował Timo Werner, który został obsłużony idealnym podaniem przez Nkunku, lecz fatalnie spudłował mając przed sobą tylko Manuela Neuera. Choć na snajpera „Byków” spadła spora krytyka po tym spotkaniu, to w obronę 23-latka wziął Joshua Kimmich.
− Szansa nie była tak łatwa, jak wyglądało to dla amatora kibica. Piłka nie została dograna płasko i musiał uderzać od razu, w przeciwnym wypadku Alaba lub Neuer odzyskaliby futbolówkę. Wyglądało to łatwiej, niż w rzeczywistości było – skomentował Kimmich.
Pozostając jeszcze w temacie Wernera, to warto wspomnieć, iż z informacji ujawnionych przez dziennik „Bild” możemy dowiedzieć się, że agent Wernera – Karlheinz Foerster – miał zjawić się przy Saebener Strasse, gdzie w rozmowie z bossami FCB miał złożyć zażalenie, po tym jak Hasan Salihamidzic publicznie podał w wątpliwość przydatność Timo w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
Tradycyjnie po meczu na kilka pytań dziennikarzy odpowiadał też dyrektor sportowy monachijczyków, czyli wspomniany wcześniej Bośniak. Popularnie określany „Brazzo” został zapytany wprost czy jego zdaniem występ 23-latka w pojedynku z „Bawarczykami” tylko potwierdził jego słowa sprzed kilku tygodni jakoby Werner nie nadawał się do Bayernu.
− Nie będę wypowiadał się na temat zawodników, którzy są związani kontraktem z innymi klubami – podsumował Salihamidzic.
Komentarze