Sytuacja kadrowa Bayernu Monachium z całą pewnością nie wygląda obiecująco. W najbliższym meczu ligowym z Herthą BSC na ławce bawarskiego klubu z pewnością ponownie znajdzie się wielu juniorów.
Sytuacja kadrowa bawarskiego klubu jest ostatnimi czasy dość często poruszanym tematem w niemieckich mediach. Na przestrzeni kilku ostatnich dni swojego głosu w sprawie konieczności wzmocnień użyczyli nie tylko zawodnicy Bayernu, ale i również Hansi Flick.
Joshua Kimmich dostrzega, że mistrzowie Niemiec mają spore problemy kadrowe, które wynikają głównie z kontuzji. Niemiec przyznał, że podczas obozu w Dosze trenowało 12 czy 13 profesjonalnych piłkarzy, podczas gdy reszta składu została uzupełniona o juniorów.
− Podczas obozu w Dosze mogliście dostrzec, że mamy teraz 12 czy 13 zdrowych piłkarzy z pierwszego składu, zaś resztę uzupełniają juniorzy. Stół dla młodych graczy był pełny. W moim pierwszym roku gry dla Bayernu sytuacja tak nie wyglądała – wspomniał Kimmich.
− Oczywiście mamy wielu kontuzjowanych piłkarzy. Gnabry nie mógł trenować, zaś Lewy i Coman wkrótce wrócą. Javi też jest kontuzjowany, zaś Niklas i Lucas potrzebują jeszcze czasu. Klub wie, że musi podjąć decyzję. Na ten moment skład nie jest wystarczająco duży – mówił dalej.
Niemiec dał jasno do zrozumienia, że walcząc na trzech frontach (Bundesliga, Puchar Niemiec oraz Liga Mistrzów), klub ze stolicy Bawarii potrzebuje w swoim składzie więcej zdrowych piłkarzy.
− Możemy walczyć na trzech frontach do samego końca sezonu. Mamy w zespole wielu reprezentantów różnych krajów, więc potrzebujemy więcej graczy, którzy będą zdrowi – podsumował Joshua Kimmich.
Komentarze