Szkoleniowiec Borussii Dortmund - Jürgen Klopp zapowiedział rychłe zakończenie trwającej od kilku miesięcy telenoweli transferowej z Robertem Lewandowskim w roli głównej. "Na dzień dzisiejszy nie ma oficjalnej oferty ze strony Bayernu Monachium. Nadal trwam przy założeniu, że Robert będzie grał dla nas w przyszłym sezonie. Musimy poczekać kilka najbliższych dni, żeby przekonać się, ile prawdy jest w tych wszystkich spekulacjach" - powiedział dla niemieckiej gazety BILD.
"Widzę tę sprawę profesjonalnie. Zobaczymy, co przyniesie czas, ale jestem pewien, że sobie z tym poradzę, mogę kontynuować pracę w każdej sytuacji. Naprawdę komiczne jest to, że wszyscy wyglądają jakby ta sprawa została załatwiona. Jupp Heynckes tak mówi, jego agenci tak mówią - a my nie mamy żadnej oferty. Co to ma być? To w jaki sposób jest to rozgrywane nie jest piękne" - dodał Klopp.
Słowa szkoleniowca BVB odnośnie braku konkretnej propozycji ze strony bawarskiego klubu potwierdza Hans-Joachim Watzke. Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj agent Lewandowskiego, Cezary Kucharski w wywiadzie dla polskiego kanału informacyjnego TVN24 wyznał, że transfer polskiego napastnika jest kwestią "jednego, dwóch lub trzech tygodni. Nie ma sensu dalej ukrywać, że Robert nie będzie zawodnikiem Bayernu Monachium. Dla nas sprawa jest jasna, ale nic nie podpisaliśmy. To kluby muszą osiągnąć porozumienie." W radiu TOK FM Kucharski dodatkowo wyjawił, że suma transferu powinna wynieść między 25 a 35 mln euro.
Gazeta Die Welt natomiast nazywa całą sprawę transferu mianem opery mydlanej, a samego agenta Lewandowskiego "kuriozalnym doradcą". Dziennik podsumowuje, że mimo wielu zapewnień menedżera, przez miesiące sprawa ani o krok nie posunęła się do przodu...
Komentarze