Przed godziną zakończyła się konferencja prasowa przed spotkaniem z VfB Stuttgart. Na pytania dziennikarzy odpowiadali Vincent Kompany oraz Max Eberl. Poniżej znajdziecie wypowiedzi szkoleniowca "Die Roten".
O meczu ze Stuttgartem
- Gra na wyjeździe przeciwko wicemistrzowi z poprzedniego sezonu nigdy nie jest łatwa. Całkowicie skupiliśmy się na tym meczu, nie zrobiliśmy ani jednego kroku mniej w przygotowaniach. To dla nas bardzo ważne spotkanie.
REKLAMA
- To zespół niebezpieczny w każdej fazie gry. Wywierają dużą presję, są groźni w kontratakach, ciężko pracują i świetnie organizują się w obronie. Są silni pod względem fizycznym i waleczności. Mam dla nich dużo szacunku, ale naszym celem jest zwycięstwo. To wyzwanie, które dodatkowo motywuje.
O trenerze Stuttgartu Sebastianie Hoenessie
- To, co osiągnął ze Stuttgartem, jest bardzo interesujące. Znałem go już wcześniej. Jego wizja i drużyna dobrze do siebie pasują. Sukces nie zawsze przychodzi od razu, ale zeszły sezon był dla nich bardzo udany. W tym roku przechodzą przez naturalne trudności, ale wracają do poziomu, który prezentowali wcześniej. W Niemczech jest wielu świetnych trenerów, a on jest jednym z nich.
Belg o Kimmichu
- Skupiamy się tylko na Stuttgarcie. Prawdopodobnie nie pojedzie z nami, ten mecz jest dla niego jeszcze za wcześnie.Rozwiązujemy takie sytuacje w ramach kadry, robiliśmy to już na każdej pozycji. Joshua nie jest pierwszym zawodnikiem, który wypada. Wcześniej mieliśmy to samo z Harrym Kane’em i Jamalem Musialą. Za każdym razem dobrze reagowaliśmy na absencje i oczekujemy tego samego jutro.
Kompany o presji związanej z pracą trenera Bayernu
- Nie jestem sam. To sprawia, że ta praca jest przyjemna. Jestem częścią zespołu. Słowo ‘presja’ pojawia się często, ale dla mnie to tylko kwestia stawiania sobie najwyższych standardów. Tak było od dziecka. Nie chodzi o presję z zewnątrz, ale o to, co robimy wewnątrz drużyny. Jako zawodnik w każdej chwili możesz zrobić coś wyjątkowego. Jako trener również, ale jesteś zależny od swoich piłkarzy. Jednak nie traktuję tego jako presję i skupiam się na tym, co robią moi zawodnicy, a nie na tym, co mówi się na zewnątrz.
REKLAMA
O obchodach rocznicy klubu
- Zawodnicy wyszli o 22:00. Powinni być na takich wydarzeniach, to ważne także dla ich przyszłości. Ale poszli spać wcześnie. Nie oznacza to, że teraz będziemy mniej pracować. Jesteśmy w pełni skoncentrowani na piątkowym meczu i liczymy, że fani będą mieli powód do świętowania w weekend.
Kompany o filmie dokumentalnym o Muellerze i historii klubu
- Zawsze można się czegoś nauczyć. Historia tego klubu jest ogromna i czuć to, gdy przychodzi się na stadion. Rozmawiałem też z Sammy’m Kuffourem. Ci zawodnicy byli wojownikami i osiągnęli sukces nie tylko dzięki talentowi, ale również dzięki mentalności. Gdy spotyka się tak wielu ludzi, którzy dokonali tak wielkich rzeczy, to coś wyjątkowego. Wszystko było świetnie zorganizowane. Teraz spojrzeliśmy w przeszłość, ale mam nadzieję, że w 150. rocznicę klubu będziemy mogli świętować kolejny udany rozdział.
Kompany o roli Thomasa Muellera
- Wszystko rozwiązujemy wewnętrznie, najpierw rozmawiamy z zawodnikami. To jedyna istotna rzecz. Nic, co dzieje się publicznie, nie wpływa na
nasze decyzje. Nie mieliśmy jeszcze takiej rozmowy z Thomasem.
Komentarze