Już jutro Bayern Monachium w ramach rewanżowego boju 1/2 finału Ligi Mistrzów zagra na wyjeździe z Realem Madryt. Początek spotkania o 20:45.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Jupp Heynckes – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych zawodników czy spraw związanych z klubem.
Jupp z całą pewnością nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Manuela Neuera oraz Kingsley'a Comana. Niestety Arturo Vidal, podobnie zresztą jak Jerome Boateng oraz Arjen Robben opuszczą jutrzejszy mecz z ekipą Realu Madryt.
W rozmowie z dziennikarzami trener bawarskiego zespołu odniósł się przede wszystkim do jutrzejszego spotkania, Realu Madryt oraz skuteczności swojego zespołu w ostatnich kilku spotkaniach.
− To nie ma znaczenia jak często Bayern był eliminowany przez Real w ostatnich kilku latach. Nie byłem wtedy trenerem. Pokazaliśmy już, że zacięte mecze mogą kończyć się sukcesem. Będziemy mieli ciężko, ale nasi rywale również! Nie boję się niczego − powiedział Jupp Heynckes.
− Gramy jutro z zespołem, który dwa razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów. Mimo wszystko to bardzo niewygodny przeciwnik. Moja drużyna wie jak sobie poradzić z takimi rywalami. Naszym celem jest rzecz jasna awans i gra w finale − mówił dalej trener FCB.
REKLAMA
− Musimy być bardziej skuteczni niż w pierwszym meczu. Real miał trzy szanse i zdobył dwie bramki. Oni byli bardzo skuteczni. W Niemczech zawsze udaje nam się strzelać wiele bramek. Mam nadzieję, że jutro również będziemy skuteczni − kontynuował.
Obecni na sali dziennikarze poprosili również trenera bawarskiego zespołu o udzielenie kilku informacji i uchylenia rąbka tajemnicy na temat planów jutrzejszego starcia. Trener FCB zakomunikował ponadto, że bez względu na wszystko mistrzowie Niemiec nie poddadzą się.
Jak mogliśmy się dowiedzieć Jupp będzie chciał za wszelką cenę zminimalizować ryzyko możliwych błędów. Co więcej 72-latek w żadnym wypadku nie ma zamiaru zmieniać swojej filozofii i taktyki, dlatego też Sandro Wagner rozpocznie jutrzejszy mecz na ławce.
− Nic się nie zmieniło. Mimo wszystko w pierwszym meczu dostrzegłem także wiele pozytywów. Musimy jednak zmodyfikować kilka rzeczy. Obie drużyny straciły bramki, ponieważ dwóch zawodników popełniło wielkie błędy. Musimy być czujni przez całe 95 minut i zminimalizować źródła potencjalnych błędów. Oczywiście musimy też pracować nad swoimi okazjami − wyjawił Niemiec.
− Każdy trener ma swoją orientację taktyczną. Nie zmienię swojej filozofii w takim meczu. Sandro Wagner walczył bardzo ciężko. Jeśli będę musiał zaryzykować, to może się on stać groźną bronią − dodał trener klubu ze stolicy Bawarii.
− W piłce nożnej wiara może przenosić góry. Nie poddamy się i będziemy jutro próbować wszystkiego. Musimy być bardziej skuteczni niż tydzień temu. W tak wielkich meczach, wielcy gracze występują do przodu − zdradził "Don Jupp".
Pod koniec rozmowy z dziennikarzami poruszony został także temat ewentualnego konkursu rzutów karnych oraz poziomu sędziowania. Jupp po raz kolejny podkreślił, że to piłkarze powinni decydować o losach spotkania, a nie sędziowie.
− Rzuty karne może praktykować, ale w meczu wygląda to zawsze całkiem inaczej − powiedział Heynckes.
REKLAMA
− W tak wielkim meczu spodziewam się sędziego, który będzie podejmował słuszne decyzje i to zawodnicy będą tymi, którzy rozstrzygną o losach meczu − podsumował 72-latek.
Komentarze