Już jutro o 18:30 na Signal Iduna Park w Dortmundzie odbędzie się mecz jedenastej kolejki niemieckiej Bundesligi pomiędzy Borussią Dortmund a Bayernem Monachium.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Niko Kovac – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych zawodników czy spraw związanych z klubem.
Co do sytuacji kadrowej pewnym jest, że chorwacki szkoleniowiec będzie musiał obejść się bez trójki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mowa o takich piłkarzach jak Thiago, Corentin Tolisso oraz Kingsley Coman. Pod znakiem zapytania stoi jednak występ Arjena Robbena.
– Musimy poczekać na nasz ostatni trening i zobaczymy czy Arjen Robben będzie mógł jutro zagrać z Borussią. Pozostali zawodnicy (z wyjątkiem kontuzjowanych) są gotowi do gry – powiedział trener FCB.
Forma Bayernu w ostatnich tygodniach nie napawa zbyt wielkim optymizmem, podczas gdy Borussia Dortmund od początku sezonu imponuje swoją formą i ofensywnym stylem gry. Niedawno pojawiła się wypowiedź Uliego Hoenessa, który przyznał, iż to BVB jest faworytem nadchodzącego starcia.
Ze słowami swojego prezydenta zgadza się Niko Kovac, lecz mimo wszystko 47-latek jest przekonany, że jego podopieczni pokażą się z dobrej strony i uda im się zmniejszyć dystans dzielący ich od dortmundczyków. Obecna strata wynosi cztery punkty.
– Zgadzam się z ostatnimi słowami naszego prezydenta. Dortmund jest faworytem tego spotkania. Zajmują pierwsze miejsce i mają przewagę 4 punktów nad nami. Jesteśmy niżej i musimy odrabiać straty – mówił dalej.
– Jutro czeka nas niemiecki Klassiker. To prestiżowy pojedynek, który wiele dla nas znaczy. Chcemy zmniejszyć dystans dzielący nas od BVB najbardziej jak się da. Jestem przekonany, że pokażemy się jutro z dobrej strony – zauważył Kovac.
– Obie drużyny szanują się wzajemnie. Zdajemy sobie sprawę, że jako Bayern posiadamy dobry zespół, nawet jeśli nie udowodniliśmy tego w ostatnich tygodniach naszą grą. Chcemy poprawić swoją grę. Nie możemy jednak zapominać także o defensywie – dodał.
REKLAMA
W dalszej części rozmowy z dziennikarzami były szkoleniowiec Eintrachtu Frankfurt zapewnił także wszystkich obecnych, że Bayern nie przegra jutrzejszego meczu. Ponadto Chorwat nie jest przekonany, aby monachijczycy znajdowali się obecnie pod presją, tym bardziej, że mowa dopiero o 11. kolejce Bundesligi.
– Jestem pozytywnie nastawiony przed jutrzejszym meczem. Mogę zapewnić, że nie przegramy tego meczu. Siedem punktów straty to sporo. Jeden punkt? Wtedy będzie to już niewiele – stwierdził 47-latek.
– Presja? To wciąż dopiero jedenastka kolejka Bundesligi. Walczenie z Eintrachtem Frankfurt o utrzymanie czy prowadzenie reprezentacji narodowej mojego kraju… To była dopiero presja. Jutro czeka nas po prostu mecz, którym będziemy się cieszyć – kontynuował Chorwat.
Jak zwykle nie mogło też zabraknąć pytania o system rotacji – Niko Kovac nie wyklucza możliwych zmian, zwłaszcza że przecież dopiero w ubiegłą środę monachijczycy grali u siebie z AEK Ateny w Lidze Mistrzów. Pod koniec rozmowy Chorwat zaznaczył, że dortmundczycy z całą pewnością posiadają silniejszy skład niż przed rokiem.
– Wydaje mi się, że nigdy dotąd nie wystawiłem w meczu Bundesligi tej samej jedenastki dwa razy pod rząd. Prawdopodobieństwo nie jest wysokie, ale zobaczymy dopiero jutro – powiedział Niko Kovac.
REKLAMA
– Borussia być może nie miała do tej pory na swojej drodze takiego rywala jak Bayern. Nie wydaje mi się także, że nasi rywale w Lidze Mistrzów są tacy źli. Nigdy nie powinno się mówić, że ktoś jest słabszy. BVB jest silniejsze niż przed rokiem – podsumował trener Bayernu.
Komentarze