Już jutro wieczorem o 18:30 na Allianz Arenie w Monachium odbędzie się starcie siódmej kolejki niemieckiej Bundesligi pomiędzy Bayernem a Borussią Moenchengladbach.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Niko Kovac – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych zawodników czy spraw związanych z klubem.
Co do sytuacji kadrowej pewnym jest, że chorwacki szkoleniowiec będzie musiał obejść się bez trójki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mowa o takich piłkarzach jak Rafinha, Corentin Tolisso oraz Kingsley Coman.
Najważniejszą wiadomością jest fakt, że gotowy do gry jest już Mats Hummels, który trenował dziś normalnie i nic nie stoi na przeszkodzie, aby mógł jutro zagrać od samego początku. Jak zwykle nie mogło też zabraknąć pytań o rotację...
− Mats Hummels będzie gotowy na jutrzejszy mecz, odwiedził neurologa wczoraj i otrzymał zielone światło. Trenował z nami normalnie − powiedział dziś trener.
− Gramy co trzy dni, obciążenie jest bardzo wielkie, zaś nasi rywale grają bardzo agresywnie przeciwko nam. Dlatego też musimy być pewni, że mamy świeżych i gotowych zawodników na boisku. Chcemy uniknąć kolejnych kontuzji. Mamy już trzech kontuzjowanych piłkarzy − mówił dalej.
REKLAMA
Jednym z głównych tematów dzisiejszej konferencji prasowej był przede wszystkim wczorajszy artykuł niemieckiego dziennika "Bild", który traktował o rzekomo bardzo złej sytuacji w Bayernie i szatni. Kovac w żadnym wypadku nie zgadza się ze wszelkimi zarzutami i przyznaje, że niektóre są wręcz absurdalne...
− To śmieszne. Niedawno koronowano już nas na mistrzów Niemiec i twierdzono, że pozostaniemy niezwyciężeni. Nagle się mówi, że nie mamy planu na grę? Żaden z naszych piłkarzy tego nie powiedział. Trochę mnie to śmieszy. Nastroje w szatni są pozytywne − dodał Kovac.
− Oczywiście niektórzy nie są zadowoleni, jeśli nie grają. Nie jesteśmy także zadowoleni z wyników, ale mamy absolutnie ducha zespołu! Oczywiście interpretuje się to z zewnątrz, ale wiele czyta się między wierszami. Wiem jak to działa. Te plotki tworzą ludzie z zewnątrz − stwierdził Chorwat.
REKLAMA
− Przeczytałem wczoraj, że trenujemy zbyt mało, to jakiś obłęd. Jeśli trenujemy trzy dni w tygodniu, to wiadomym jest to, że będą krótsze sesje treningowe, gdzie musimy skorygować kilka rzeczy − skomentował 46-latek.
Trener bawarskiego klubu został także zapytany wprost o jego relacje z Jamesem Rodriguezem, który wedle doniesień niemieckiej prasy ma być zwyczajnie niezadowolony ze swojej roli w klubie. Kovac mówi wprost, że Kolumbijczyk jest niezwykłym piłkarzem, ale tyczą się go takie same zasady jak innych graczy.
W dalszej części rozmowy z dziennikarzami 46-latek odpowiadał jeszcze na pytania związane z wywiadem Uliego Hoenessa dla bawarskiego serwisu "AZ.de" oraz obecnej gry i sytuacji w zespole.
− James jest niezwykle dobrym i ważnym zawodnikiem naszego klubu, udowodnił to w meczu z Schalke. Potwierdził to także w meczu z Benfiką oraz z Ajaxem, kiedy wszedł z ławki. Nie mogę jednak grać 12 piłkarzami. Będzie grał tyle spotkań co inni. Mamy w składzie wielu topowych zawodników. Zdarzą się mecze, że nie będzie grał − powiedział trener "Die Roten".
− To nie była krytyka, to było oświadczenie, że trener ponosi odpowiedzialność. To oczywiste. Sukcesywnie stosujemy rotację, gramy co trzy dni i zawsze musimy dawać z siebie wszystko − dodał.
REKLAMA
− Na ten moment popełniamy zbyt wiele błędów, każdy pragnie zbyt szybko atakować. W pierwszych siedmiu meczach wykonaliśmy świetną robotę i musimy do tego wrócić… Jesteśmy pod presją, to oczywiste, ale może to mieć także korzyści. Naprawimy to jednak. Mieliśmy tylko dobre początki w ostatnich spotkaniach, poprawimy to − mówił dalej.
Na sam koniec byłego szkoleniowca Eintrachtu Frankfurt poproszono także wprost o skomentowanie rzekomego kryzysu jaki panuje w klubie. Kovac obiecuje, że klub weźmie się w garść i wróci na zwycięski szlak oraz zaznacza, co mogło pójść nie tak w ostatnich spotkaniach.
− Nie możemy mówić o kryzysie. Mamy po prostu okres, gdzie rzeczy nie układają się zbyt dobrze. Każdy zespół ma takie momenty − ujawnił chorwacki trener.
− Kiedy grasz dla Bayernu, to zawsze jesteś pod presją. Musisz wygrywać. Chodzi też o psychologię, każdy chce wykorzystać nasz słabszy okres, to przecież normalne. Chcemy wygrać mecz z Gladbach. Po tym meczu ponownie wyciągniemy kolejne wnioski z naszej gry. Być po pierwszych 7 spotkaniach brakowało nam presji. Myśleliśmy, że było zbyt łatwo i teraz musimy zakąsać rękawy i grać razem skuteczny futbol. Nasi piłkarze to potrafią, udowadniali to już w swojej karierze. Chodzi też o wykorzystywanie okazji, ale poprawimy to − podsumował Kovac.
Komentarze