Już jutro o 21:00 na Allianz Arenie w Monachium odbędzie się mecz czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a AEK Ateny.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener monachijczyków – Niko Kovac – odpowiadał na przeróżne pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Jak zwykle nie mogło zabraknąć pytań o stan zdrowia poszczególnych zawodników czy spraw związanych z klubem.
Co do sytuacji kadrowej pewnym jest, że chorwacki szkoleniowiec będzie musiał obejść się bez trójki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mowa o takich piłkarzach jak Thiago, Corentin Tolisso oraz Kingsley Coman.
Niestety lista nieobecnych z pewnością wydłuży się jeszcze o jedno nazwisko. 47-letni trener Bayernu Monachium zdradził na dzisiejszej konferencji prasowej, że niezdolny do gry jest Arjen Robben. Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ Jamesa Rodrigueza, któremu dokuczają problemy z łydką.
– Arjen Robben wypada ze składu na jutrzejszy mecz. James Rodriguez zmaga się z kolei z problemem łydki. Po ostatnim treningu zobaczymy czy będzie mógł zagrać – powiedział trener FCB.
Jak zwykle nie mogło też zabraknąć pytań o poszczególnych zawodników rekordowego mistrza Niemiec. Kovac wypowiedział się między innymi na temat Kimmicha, który przed nim również brał udział w konferencji. Warto wspomnieć, że młody Niemiec bardzo krytycznie odniósł się do swojego ostatniego występu z Freiburgiem. Obecni na sali dziennikarze poprosili również Chorwata o kilka słów wyjaśnień w sprawie Francka Ribery'ego, który często umieszczany jest na ławce rezerwowych.
– Joshua Kimmich jest bardzo krytyczny wobec siebie. Dla mnie to najlepszy możliwy sposób, aby zostać kimś wielkim. To oczywiste, że może grać jeszcze lepiej niż w meczu z Freiburgiem – zauważył Kovac.
– Mamy wysokiej jakości kadrę i każdy ma prawo do gry. Wszyscy otrzymają swoją szansę i będą musieli się pokazać. Jeśli ktoś nie gra dobrze, to wchodzi za niego ktoś inny – kontynuował Chorwat.
Choć monachijczycy nie znajdują się obecnie w zbyt wysokiej formie, to jak mogliśmy się dowidzieć ze słów 47-latka, zespół pracuje nad swoją skutecznością, aby ponownie grać ku uciesze kibiców. Ponadto trener bawarskiego klubu zdradził, że komunikacja i atmosfera w zespole znajduje się na bardzo dobrym poziomie.
Kovac jest przekonany, że jego podopieczni muszą dać z siebie 5% więcej, aby powrócić do swojej formy. Bolączką mistrzów Niemiec jak dobrze wiemy w ostatnich tygodniach jest wspomniana skuteczność, ale były szkoleniowiec Eintrachtu Frankfurt podkreślił, że drużyna potrzebuje tylko wysokiego zwycięstwa, aby ponownie strzelać jak na zawołanie.
– Dla mnie osobiście przede wszystkim liczy się jutrzejszy mecz. Atmosfera w naszym zespole jest dobra i robimy wiele pozytywnych rzeczy. W Atenach zagraliśmy bardzo zacięty mecz. Bezsprzecznie byliśmy jednak lepsi i zasłużenie wygraliśmy. Jutro również spodziewam się ciężkiego meczu. Chcemy szybko objąć prowadzenie i zdominować rywali. AEK posiada dobry zespół. Zawsze analizujemy swoją grę i staramy się znaleźć najlepsze możliwe rozwiązania – mówił dalej.
– Stale rozmawiamy ze sobą w zespole, gadam z każdym. Robię to także po meczach. Czasami zawodnicy sami przychodzą do mnie na rozmowę. Mimo wszystko komunikacja w zespole jest dobra – dodał 47-latek.
– Jeśli damy z siebie 5% więcej, to odzyskamy utraconą formę. Jesteśmy tylko ludźmi. Oczywiście jeśli piłkarz myśli za dużo, to jest trudniej. Obecnie musimy pracować ciężko na wszystko, ale nie zawsze jesteśmy za to nagradzani. Mogę Was zapewnić, że pracujemy nad skutecznością każdego dnia. Pracujemy nad strzałami jeszcze więcej niż w tamtym sezonie. Potrzebujemy tylko meczu, w którym wygramy 3, 4 bramkami. Wtedy worek z bramkami znowu się rozwiąże – stwierdził były szkoleniowiec SGE.
W najbliższą sobotę piłkarzy "Gwiazdy Południa" czeka bardzo ważny mecz z Borussią Dortmund. Kovac zdaje sobie sprawę z powagi i rangi tego starcia, ale podkreśla zarazem, że teraz skupienie FCB jest skierowane na Ligę Mistrzów. W pewnym momencie poruszono także temat pomysłu na utworzenie Superligi.
– Może powinniśmy jednak pogadać o meczu z AEK. Jutro możemy awansować. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że sobotni mecz jest bardzo ważny. Obecnie jednak skupiamy się na czymś innym. Mam nadzieję, że jutro zadowolimy wszystkich nie tylko wynikiem, ale i sposobem naszej gry. Jutrzejszy mecz jest oczywiście ważny z punktu widzenia soboty – kontynuował.
– Mam swoje zdanie na ten temat, ale nie zainteresowałby Was to. To pytanie, którego nie musicie mi zadawać – podsumował Niko Kovac.
Komentarze