Przez media przewinęło się już nie jedno nazwisko, które łączone było z Bayernem Monachium. Jednak temat Fabio Coentrão odbił się najprawdopodobniej najgłośniejszym echem w gazetach sportowych. Mówiło się, że Bawarczycy są już o krok od zatrudnienia lewego obrońcy. Jednak dziś dociera do nas zła informacja.
Według doniesień portugalskich mediów rozmowy pomiędzy Bayernem Monachium a Benficą Lizboną były już o krok od sfinalizowania. Niemiecki gigant miał wyłożyć na stół sumę w wysokości 25 milionów euro, na którą Portugalczycy mieli sprostać. Wydawało się, że transfer jest już dopięty niemal na ostatni guzik.
Dzisiaj niestety nadchodzą do nas całkiem inne informacje. Gazeta sportowa "A Bola" w dzisiejszym wydaniu zacytowała słowa Coentrão: "Nie chcę się z nikim kontaktować, nie chcę z nikim telefonować. Koncentruję się tylko na Benfice. Jestem graczem Benfiki i mam tu kontrakt ważny do 2016 roku. Jestem już zirytowany tym, że ciągle muszę powtarzać, że chciałbym tu zostać. Kocham Benfike i jestem tutaj szczęśliwy".
Coentrão także wspomniał o długu wdzięczności wobec swojego obecnego klubu. Chce on odpłacić się lojalnością wobec aktualnego vicelidera portugalskiej ligi. "Nie mogę odejść. Byłoby to nieuczciwe w stosunku do Benfiki, która bardzo mi pomogła. Muszę okazać wdzięczność".
Szansę więc na sprowadzenie utalentowanego Portugalczyka gwałtownie spadły. Jeżeli te wypowiedzi okazałyby się prawdziwe, jasnym jest, że Coentrão nie zawita tego lata w Monachium. Czy Bayern powinien więc rozglądać się za kolejnymi piłkarzami, którzy mogliby wzmocnić szeregi monachijskiego klubu?
źródło: tz-online.de
Komentarze