Dokładnie z dniem 1 lipca stolicę Bawarii opuści pięciu zawodników. Mowa o takich graczach jak Franck Ribery, Arjen Robben, Rafinha, James Rodriguez oraz Mats Hummels.
Tym samym kadra Bayernu Monachium (biorąc już pod uwagę przeprowadzone transfery) będzie liczyć 4 bramkarzy oraz 17 zawodników z pola. Liczba ta może jeszcze ulec zmianie, ponieważ klub mogą opuścić Jerome Boateng oraz Renato Sanches.
Mimo wszystko w sprawach planowania kadry na przyszły sezon spokojny pozostaje Uli Hoeness. Prezydent „Gwiazdy Południa” nie widzi powodów do pośpiechu i gorączkowania się, jeśli mowa o skompletowaniu kadry na kampanię 2019/20.
− Musisz być gotowy z planowaniem kadry na kolejny sezon do końca lipca – skomentował Hoeness.
O swoją kadrę niepokoi się jednak Niko Kovac, który zdaje sobie sprawę, że liczba 17 piłkarzy z pola nie jest wystarczająca. Według Chorwata 19 zawodników byłoby optymalnym rozwiązaniem. Pod uwagę należy również wziąć fakt, że Alphonso Davies oraz Jann-Fiete Arp są traktowani jako przysłowiowe melodie przyszłości.
− Nadal potrzebujemy czterech piłkarzy. Nie zajdziemy daleko z 17 zawodnikami, potrzebujemy ich 19 (graczy z pola – przyp. red.) – dodał z kolei Kovac.
REKLAMA
Dziennikarze „Kickera” postanowili przyjrzeć się poprzednim sezonom i liczbie zawodników z pola, którzy byli do dyspozycji trenerów bawarskiego klubu. Tym oto przykładem w sezonie 2018/19 (zdobyta podwójna korona) Kovac miał w kadrze 19 piłkarzy (nie licząc bramkarzy), którzy rozegrali pięć lub więcej spotkań w obronie, pomocy czy ataku. Podobnie było w sezonie 2017/18.
Ogółem rzecz biorąc w przeciągu 20 ostatnich lat monachijczycy posiadali od 19 do 22 graczy, którzy wystąpili w co najmniej pięciu meczach – wyjątki stanowią sezony 2016/17 (18) oraz 2004/05 (23).
Jak już kilkukrotnie wspominaliśmy priorytetem Bayernu pozostaje nowy i topowy skrzydłowy – wyborem numer jeden jest Leroy Sane. Ponadto Hasan Salihamidzic potwierdził, że „Bawarczycy” nie zrezygnowali ze starań w celu pozyskania Calluma Hudsona-Odoia.
− Cały czas mamy na uwadze Calluma Hudsona-Odoia – stwierdził dyrektor sportowy FCB.
Komentarze