Przed dwoma dniami, swoje siedemnaste oficjalne spotkanie w niemieckiej pierwszej Bundeslidze w sezonie 2024/2025 rozegrali piłkarze Bayernu Monachium.
Jak już doskonale wiemy, rywalem rekordowego mistrza Niemiec była ekipa TSG Hoffenheim, gdzie obowiązki trenera pełni Christian Ilzer. Bayern pokazał wielki futbol i rozbił swoich rywali z Sinsheim aż 5:0!
Po meczu, tradycyjnie już w strefie mieszanej dla dziennikarzy, na pytania odpowiadali piłkarze oraz trenerzy obu klubów. Jeśli mowa o gościach, to swoje zdanie wyraził przede wszystkim Andrej Kramaric, który nie gryzł się w język i otwarcie skrytykował klub za bieżący sezon 2024/2025.
- Nie chcę nawet mówić o tym meczu, ponieważ wiedzieliśmy od początku, że tak to będzie wyglądało. Ten cały sezon… To jeden wielki gówniany sezon, jeśli mam być szczery. I muszę podkreślić, że mimo wszystko jestem łagodny w słowach, które chciałbym wypowiedzieć. Gdybym chciał powiedzieć to, co myślę o klubie, o całej tej sytuacji, prawdopodobnie dostałbym największą grzywnę w historii Bundesligi. Jest wiele powodów, dlaczego jestem taki wściekły – to co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, mnóstwo zainwestowanych pieniędzy na nic. Nie ma więc sensu skupiać się tylko na tym meczu - powiedział Kramaric.
- Chcę powiedzieć więc o całej obecnej sytuacji, ponieważ istnieje ryzyko, że spadniemy do drugiej Bundesligi mimo tego składu, który mamy. Nic nie funkcjonuje dobrze w klubie. Coś powinno się zmienić w naszym klubie. Dlatego wciąż jestem delikatny w swoich wypowiedziach. Może w przyszłości będę nieco bardziej ostrzejszy. Dziękuję jednak fanom, za to, że bez względu na wszystko nas wspierają (…) - dodał.
- To pierwszy raz w mojej karierze, pierwszy taki moment, kiedy się tak podle czuję, ponieważ odczuwam, że w klubie odpieprza się jedno wielkie gówno. I jeśli nikt tego nie zmieni, ja postaram się zrobić, co w mojej mocy. Ryzyko spadku jest zbyt wielkie i jeśli zajdzie taka potrzeba, będę o wiele bardziej ostrzejszy. Możesz poczuć mój głos, moje emocje. Ludzie z Zuzenhausen, Sinsheim i całych Niemiec, którzy wspierają Hoffenheim… Myślę, że fani rozumieją, co się dzieje… To nie jest pechowy moment. To gówniany sezon! - podsumował Andrej Kramaric.
REKLAMA
Jeśli mowa o dotychczasowym sezonie w wykonaniu TSG Hoffenheim, to zespół z Sinsheim radzi sobie fatalnie, o czym świadczy chociażby ich szesnaste miejsce w tabeli ligowej. Ogólnie rzecz biorąc wygrali oni zaledwie 6 z 26 spotkań, zaś ich bilans bramkowy to 34:51. Tak źle w TSG nie było od bardzo dawna.
Komentarze