Philipp Lahm jest przekonany, że Bayern Monachium nie jest jeszcze na tyle gotowy jakby chciał tego Carlo Ancelotti. Wczorajszego dnia zwycięski marsz "Bawarczyków" w lidze został powstrzymany przez zawodników FC Koeln.
Kapitan "Die Roten" przyznał otwarcie, że jego klub ma jeszcze wiele rzeczy do poprawy i zrobienia zarówno pod względem defensywnym jak i ofensywnym. Lahm nie ukrywał, że jego koledzy są zawiedzeni porażką, jednak jak powiedział to normalna kolej rzeczy, gdyż w klubie pojawili się nowi trenerzy.
– Wciąż mamy wiele pracy przed sobą. Zarówno pod względem defensywnym jak i ofensywnym musimy popracować. Dostrzegamy to, że nie jesteśmy jeszcze na poziomie, którego sobie byśmy życzyli – powiedział Philipp Lahm.
– Musimy wrócić na właściwą drogę. W poprzednich latach odnosiliśmy sukcesy. Przegraliśmy ostatnio i zremisowaliśmy dziś – mówił po meczu kapitan.
– To całkiem normalne, że nie zawsze stosujemy tę samą technikę. W dodatku mamy nowych trenerów. Oczywiście jesteśmy zawiedzeni, chcieliśmy wygrać. Od zawsze wyróżnia nas to, że nie chcemy tracić punktów a zwłaszcza przed własną publicznością – dodał.
– Mimo wszystko jesteśmy liderami. Teraz czekają nas bardzo ważne spotkania po przerwie i musimy się do tego czasu poprawić – zakończył.
Źródło: FourFourTwo
Komentarze