Kilka dni temu niejeden kibic Bayernu został mocno zaskoczony, albowiem brazylijskie media poinformowały, że Bayern Monachium zimą pozyska Raphinhię z Leeds.
Według brazylijskiego „TNT”, mistrzowie Niemiec mieli osiągnąć porozumienie z Leeds w sprawie transferu skrzydłowego za około 50 milionów euro. Co więcej transfer ten miał rzekomo dojść do skutku jeszcze w trakcie zimowego okienka transferowego w 2022 roku.
Z czasem jednak coraz więcej źródeł zaczęło dementować te plotki, zaś niemieckie media potwierdziły tylko, że Raphinha byłby tematem w Monachium, jeśli latem przyszłego roku z klubu odszedłby Kingsley Coman, który prowadzi rozmowy z FCB ws. nowego kontraktu.
Romano: Niczego nie ustalono
Dziennikarz Fabrizio Romano w swoim niedawnym podcaście dał jasno do zrozumienia, że pomiędzy Bayernem a Leeds nic nie zostało ustalone w sprawie rzekomego transferu Raphinhii. Mimo wszystko Włoch zaznaczył, że FCB podobnie jak wiele innych klubów, rzeczywiście jest zainteresowany Brazylijczykiem.
Transfer w zimowym okienku transferowym wydaje się być jednakże niemożliwy, zwłaszcza że Anglicy nie rozmawiali z monachijczykami ws. skrzydłowego.
Leeds pracuje nad nowym kontraktem
Zupełnie inaczej sytuację przedstawili z kolei dziennikarze „The Athtletic”. Leeds miało być zaskoczone informacjami „TNT” o domniemanym transferze Brazylijczyka do Bayernu zimą 2022 roku, jako że nie pojawiło się żadne zapytanie ze strony bawarskiego klubu, a tym bardziej oferta.
Co więcej Anglicy mają pracować już nad nowym długoterminowym kontraktem dla skrzydłowego, który zapewni mu niemałą podwyżkę.
Komentarze