Napastnik Bayernu, Robert Lewandowski, może mówić o prawdziwym szczęściu z zupełnie innego powodu niż wczorajsza wygrana w Bremie - w drugiej połowie spotkania byliśmy świadkami brutalnego faulu Felixa Wiedwalda na szarżującym Polaku. Choć należał się ewidentny rzut karny i co najmniej żółta kartka, to sędzia nie dopatrzył się przewinienia i nakazał grać dalej.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać dyrektor sportowy Bayernu Monachium, Matthias Sammer, który przyznał, że Robert Lewandowski i Bayern mieli szczęście, gdyż mogło się to dla napastnika reprezentacji Polski bardzo źle skończyć. Sammer nie ukrywał swojego rozczarowania zaraz po meczu i przyznał: „To był rzut karny. Mieliśmy ogromne szczęście, że Robert nie został kontuzjowany”.
„Ciekawy jestem, czy w najbliższych dniach będzie tyle lamentowania, ile by było, gdyby sytuacja wyglądała inaczej. Teraz będzie mi to chodziło po głowie przez najbliższe kilka dni” – zakończył.
Robert Lewandowski również wypowiedział się na ten temat, jednak Polak zachował stoicki spokój podczas rozmowy z dziennikarzem: „Napastnikom nie jest łatwo w takiej sytuacji. Uważam, że karny był tam ewidentny, lecz na całe szczęście i tak zdobyliśmy trzy punkty. Od jutra skupiamy się już na Lidze Mistrzów”.
Źródło: goal.com
Komentarze