Polska po porażce z Senegalem i Kolumbią nie ma już jakichkolwiek szans na awans do fazy pucharowej mistrzostw Świata. Naszym rodakom pozostał już tylko mecz o honor z Japonią.
Wczoraj odbyła się także konferencja prasowa z udziałem Roberta Lewandowskiego i Adama Nawałki. Jak można było się spodziewać pytano o przyczyny odpadnięcia i słabej dyspozycji "Biało-czerwonych" na turnieju w Rosji.
Szerokim echem obiła się także wypowiedź Roberta Lewandowskiego, który w rozmowie z dziennikarzem odniósł się do gry swoich kolegów dając do zrozumienia, że jako napastnik żyje z podań, zaś w obu spotkaniach w ogóle ich nie otrzymywał... Słowa "Lewego" zostały odebrane bardzo krytycznie.
Podczas ostatniego wywiadu dla niemieckiego dziennika "Sport Bild" najlepszy strzelec Bayernu Monachium w rozmowie z Tobiasem Altschaefflem powiedział, iż został źle zrozumiany, zaś jego celem nie były krytyka kolegów z reprezentacji.
− Nie chciałem wyrazić się negatywnie na temat moich kolegów z zespołu. To zostało źle zrozumiane. Zawsze stoję murem za moimi kolegami i trenerem i nie mówię o nich nic złego − powiedział Robert Lewandowski.
− Przed Mundialem mieliśmy wiele problemów z kontuzjami, podczas gdy niektórzy grali mało w swoich klubach. Taki jest powód eliminacji z MŚ − mówił dalej Polak.
REKLAMA
− Jestem dumny z tego, że jestem kapitanem tej drużyny i z tego co osiągnęliśmy w ostatnich 4 latach − podsumował kapitan polskiej reprezentacji narodowej.
Nasi rodacy na pożegnanie z mistrzostwami Świata w Rosji zagrają z Japonią, która nadal liczy się w walce o awans do fazy pucharowej Mundialu. Początek spotkania na arenie w Wołgogradzie już w najbliższy czwartek o 16:00.
Komentarze