Filozofia Bayernu Monachium staje się co raz to bardziej widoczna i klarowna – celem mistrzów Niemiec jest stawianie na młodzież przy jednoczesnym sprowadzaniu klasowych piłkarzy.
Robert Lewandowski w swoim ostatnim wywiadzie dla „Reutersa” wskazał, że Bayern posiada obecnie bardzo dobry skład, jednakże żadną tajemnicą nie jest fakt, iż zawodnicy starzeją się i nie będą już młodsi.
Polski snajper i najlepszy strzelec Bayernu w ostatnich miesiącach podkreślił, że każdy klub potrzebuje co jakiś czas przeprowadzić topowego wzmocnienia, aby wprowadzić do drużyny jakości i świeżości.
− Nie łudźmy się. Każdy klub potrzebuje nowego topowego zawodnika do dwa lub trzy lata, aby odświeżyć zespół, wprowadzić nieco świeżej krwi i jakości – powiedział Robert Lewandowski.
− Pod tym względem posiadamy naprawdę dobrą drużynę, ale nie jest wielką tajemnicą, że zawodnicy starzeją się – mówił dalej napastnik „Die Roten”.
W rozmowie z dziennikarzem Robert Lewandowski nie szczędził również pochwał pod adresem Joshuy Kimmicha, który jak przyznał „Lewy” godnie zastępuje Philippa Lahma.
− Skutecznie udaje nam się zastąpić zawodników, którzy latem zakończyli swoją karierę. Mamy młodego Josha Kimmicha, który jest naprawdę dobry na swojej pozycji i pokazuje, że młody zawodnik może być godnym następcą tak doświadczonego i niesamowitego Philippa Lahma – dodał „Lewy”.
Pod koniec swojego wywiadu nasz rodak odniósł się jeszcze do urazu w ligowym pojedynku z RB Lipsk, który był efektem przemęczenia spowodowanego regularnym graniem bez chwili wytchnienia co kilka dni. Polak otwarcie przyznał, że czasami 20-30 minut odpoczynku w meczu lub nawet jeden mecz pauzy może oznaczać powrót do normalności.
− Miałem niegroźną kontuzję. W tym samym czasie mieliśmy kontuzjowanych zawodników, który nie mogli grać oznaczały, że nie miałem okazji, aby odpocząć – zauważył Robert Lewandowski.
REKLAMA
− Czasami 20-30 minut gry mniej w spotkaniu lub nawet mecz odpoczynku może oznaczać powrót do normalności. Być może mój uraz był spowodowany tym, iż nie miałem okazji odpoczynku – zakończył „Lewy”.
Komentarze