Wczorajszego późnego popołudnia Robert Lewandowski po raz kolejny wpisywał się na listę strzelców w tym sezonie. Niestety jeden gol Polaka nie wystarczył, aby ugrać pełną pulę we Fryburgu.
Choć podopieczni Niko Kovaca dwoili się i troili w drugiej połowie pojedynku na Schwarzwald-Stadion, to ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1. Warto jednak wspomnieć, że w samej końcówce monachijczycy mieli 2-3 idealne wręcz okazje bramkowe, lecz zostały one zaprzepaszczone.
W końcowej fazie meczu bliski swojego drugiego gola był między innymi Robert Lewandowski, ale nasz rodak fatalnie spudłował i "Bawarczycy" musieli tylko obejść się smakiem. Bez względu na wszystko Polak wziął winę na siebie.
− To boli, że nie zdobyłem dziś swojego drugiego i zarazem 200. gola w Bundeslidze. Mieliśmy tyle okazji, powinniśmy zdobyć co najmniej jedną czy dwie bramki więcej − powiedział Robert Lewandowski.
− Gdybym wykorzystał swoją jedną czy drugą wielką okazję, to byśmy wygrali − podsumował snajper Bayernu.
Robert Lewandowski strzelając wczoraj bramkę na 1:1 strzelił dokładnie swojego 199. gola w historii występów w Bundeslidze. Jeśli zaś pod uwagę weźmiemy sezon 2018/19, to nasz rodak w 37 spotkaniach zdobył w sumie 31 bramek oraz zanotował 12 asyst.
Komentarze