DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Lewy show! Bayern gromi Gladbach 6:0!

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty ósmy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w rozgrywkach rodzimej Bundesligi.

Kilkanaście minut temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zespołu prowadzonego przez Hansiego Flicka, który mierzył się na własnym podwórku w Monachium w ramach 32. kolejki niemieckiej Bundesligi z drużyną Borussii M'Gladbach.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na Allianz Arenie zakończył się wynikiem 6:0 na korzyść ekipy „Gwiazdy Południa”. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się dziś Robert Lewandowski (hat-trick), Thomas Mueller, Kingsley Coman oraz Leroy Sane.

Warto wspomnieć, że bez względu na wynik dzisiejszego starcia z Gladbach, monachijczycy i tak przypieczętowali tytuł mistrzowski przed rozpoczęciem boju, jako że Borussia Dortmund pokonała późnym popołudniem RB Lipsk 3:2, dzięki czemu Bayern zdobył paterę „siedząc na kanapie”.

Klub ze stolicy Bawarii na przygotowania do kolejnego spotkania będzie miał sporo czasu, albowiem za tydzień, ekipa rekordowego mistrza Niemiec zmierzy się w wyjazdowym meczu z SC Freiburg. Początek rywalizacji na stadionie Schwarzwald-Stadion we Frybrugu dokładnie o 15:30 w najbliższą sobotę.

REKLAMA

Mega rotacja Flicka

W porównaniu do starcia sprzed dwóch tygodni, kiedy to mistrzowie Niemiec w ramach 31. kolejki niemieckiej Bundesligi polegli niespodziewanie z FSV Mainz 2:1 (jedynego gola dla FCB zdobył Robert Lewandowski), trener Flick zdecydował się przeprowadzić łącznie dwie zmiany.

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody na Allianz Arenie znalazło się dokładnie trzech piłkarzy pierwszego składu. Niezdolny do gry jest przede wszystkim Corentin Tolisso, który wiele tygodni temu zerwał ścięgno lewego uda. Na całe szczęście Francuz ma wrócić do akcji już za tydzień.

Ponadto listę nieobecnych uzupełniają jeszcze tacy gracze jak Douglas Costa (koniec sezonu dla Brazylijczyka) oraz Eric Maxim Choupo-Moting  (problemy z plecami). Na całe szczęście po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej urazem mięśniowym, do składu powrócił Niklas Suele.

REKLAMA

W związku z taką, a nie inną sytuacją kadrową, monachijczycy zawody na stadionie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu Manuel Neuer w bramce, Benjamin PavardJerome BoatengLucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei David Alaba oraz Joshua Kimmich.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Flick postawił na takich graczy jak Kingsley Coman oraz Jamal Musiala. Funkcję napastnika pełnił Robert Lewandowski, podczas gdy za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych zasiedli: Alexander NuebelNiklas Suele, Tanguy NianzouBouna SarrMarc RocaJavi MartinezSerge Gnabry, Leroy Sane oraz Leon Goretzka.

Kanonada strzelecka w Monachium

Jak można było się spodziewać, monachijczycy dzisiejsze zawody w Monachium rozpoczęli bardzo odważnie i już od pierwszych minut starali się napocząć swoich rywali. Na pierwszego gola w tej rywalizacji nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 2. minucie do siatki trafił Robert Lewandowski.

Polak wykorzystał dogranie Alaby i pewnym strzałem pokonał Sommera. Warto podkreślić, że dla 32-latka to najszybsza bramka w karierze w rozgrywkach Bundesligi. Podopieczni Rose co prawda próbowali odpowiedzieć na trafienie gości, ale bezskutecznie, albowiem obrona FCB wzorowo wywiązywała się ze swoich obowiązków.

REKLAMA

W 23. minucie idealnym podaniem popisał się Jamal Musiala, który dograł do Thomasa Muellera. Niemiec bez chwili zastanowienia uderzył i podwyższył prowadzenie na 2:0. Mimo doskonałej wręcz gry i pewnego wyniku, monachijczycy nie zamierzali zadowalać się tylko dwoma golami.

Na jedenaście minut przed końcem pierwszej połowy na Allianz Arenie, przepięknym uderzeniem z nożyc popisał się Robert Lewandowski, który zdobył swoją 38. bramkę w tym sezonie ligowym. Asystę przy trafieniu naszego rodaka zaliczył nie kto inny, a Mueller, który w tej kampanii już 9-krotnie dogrywał „Lewemu”.

Pod koniec pierwszej połowy na 4:0 podwyższył jeszcze Coman. Francuz został obsłużony świetnym dograniem Lewandowskiego i bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i po kanonadzie strzeleckiej w wykonaniu FCB, obie strony udały się na przerwę.

Kto powiedział fajrant?

Podczas gdy Hansi Flick nie dokonał żadnych zmian po przerwie, to Marco Rose zdecydował się wpuścić na murawę Wolfa i Pleę. Na pierwszą groźną akcję po zmianie stron nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w 47. minucie na 5:0 mógł strzelić Mueller, lecz tym razem Sommer pewnie chwycił piłkę.

W 51. minucie szczęścia z dystansu spróbował Plea, ale Manuel Neuer spokojnie odprowadził piłkę poza linię końcową. Pięć minut później goście mogli znaleźć się w doskonałej sytuacji, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg Zakarii wybił Pavard. Po kilku minutach przeważającej gry Gladbach, mistrzowie Niemiec odzyskali kontrolę nad meczem.

Dokładnie w 60. minucie gry, na boisku zameldowali się Sane, Goretzka i Gnabry, którzy wnieśli sporo ożywienia w grze ofensywnej gospodarzy. Raptem pięć minut później po zagraniu ręką w polu karnym Neuhausa i interwencji VAR, sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Lewandowski i zdobył swojego 39. gola w tym sezonie ligowym.

Niestety na kwadrans przed końcem, czerwoną kartkę ujrzał Tanguy Nianzou... Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry golem na 6:0 po podaniu Gnabry'ego, popisał się Sane. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i „Bawarczycy” po genialnym występie rozbili Borussię M'Gladbach aż 6:0.

Bayern na regenerację, analizę spotkania i przygotowania do kolejnego boju w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi będzie miał tydzień. W sobotę (15 maja) klub ze stolicy Bawarii zagra w przedostatniej kolejce ligowej z ekipą SC Freiburg. Początek starcia dokładnie o 15:30.

 

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...