Co za mecz! Co za emocje! FC Bayern po fatalnym początku, kiedy to już 2. minucie do siatki Bawarczyków trafił Wayne Rooney, zdołał podnieść się z kolan i odniósł bardzo ważne zwycięstwo! Do remisu strzałem z rzutu wolnego w 77. minucie doprowadził Franck Ribery, zaś w ostatnich sekudnach po solowym rajdzie Mario Gomeza w sytuacji sam na sam znalazł się Ivica Olić, który bez problemu skierował futbolówkę do siatki Manchesteru United. Tym samym Bayern wygrał 2:1 (0:1) i dał duże nadzieję na półfinał, który w zasięgu Monachijczyków po raz ostatni był w 2001 roku.
Najważniejszą kwestią przed wtorkowym spotkaniem było zdrowie Arjena Robbena. Jak się okazało kontuzja łydki Holendra była na tyle poważne, iż ten nie znalazł się nawet na ławce rezerowych, na której po długiej przerwie związanej z urazem zasiadł Gomez. W związku z absencją Arjena jego miejsca na boisku zajął Hamit Altintop. Do składu Bayernu powrócił zaś Martin Demichelis oraz Danijel Pranjić.
Spotkanie rozpoczęło się najgorzej jak tylko mogło dla gospodarzy. Nani z rzutu wolnego posłał piłkę w pole karne, tam poślizgnął się Demichelis, dzięki czemu na czwartym metrze niepilnowany znalazł się Rooney. Anglikowi nie pozostało nic innego jak posłać futbolówkę pod poprzeczkę, dając prowadzenie Manchesterowi (2.).
Bawarczycy potrzebowali tylko kilku minut, aby sie otrząsnąc z tego wydarzenia. Jednak pomimo dobrych okazji, szybko wymienianych podań, zawsze brakowało ostatniego dotknięcia. I tak było w przypadku strzału głową Demichelisa (13), czy Altintiopa po podaniu Ribery'ego (24.). Turek miał także okazję w 28. minucie, ale i tym razem okazał się nieskuteczny.
Bramkarz przyjezdnych Edwin van der Sar musiał interweniować po strzałach Ribery'ego (21.) i Pranjica (33.). W związku z uzyskaną przewagą Alex Ferguson zmienił nieco ustawienie i przeszedł z ustawienia 4-3-3 na system 4-5-1.
Pod bramką Hansa Joerga Butt jednak także nie wiało nudą. W 16. minucie portugalski piłkarz MU z 12. metrów nie zdołał pokonać golkipera FCB, zaś chwilę później jego dośrodkowanie wylądowało na poprzecze (22.).
W 39. minucie Rooney znowu dał znać o sobie. Po błędzie Demichelisa Anglik znalazł się w doskonałej sytuacji, ale obronną ręką z tej akcji wyszedł Butt, dzięki czemu na przerwę Bayern schodził tylko z jedną straconą bramką.
Po zmianie stron trenerzy nie zdecydowali się na dokonanie zmian. Już pierwsze sekundy pokazały, że to gospodarze wyszli na boisko bardziej zmotywowani. Nie minęła minuta, a już Altintop po podaniu Ribery'ego próbował pokonać Van der Sara, ale Holender był na odpowiedni miejscu (46.).
Druga część spotkania to był pokaz gry Bayernu. Ekipa prowadzona przez Louisa van Gaala zdecydowanie dyktowała tempo, co sprawiło, że Manchester nie był w stanie za wiele zrobić. Co innego Bayern - jak nie Thomas Müller (56.) i Altintop (56.), to Pranjić (68.) nękali strzałami Van der Sara.
Na taką sytuację zareagował szybko Ferguson, który wprowadził Dimitara Berbatova oraz Antonio Valencię. Nie zmieniło to jednak diametralnie obrazu gry. Olić strzelał w 11 metrów, ale świetną paradą popisał się bramkarz MU (72.). Minutę później Van Gaal zdecydował się wpuścić Gomeza, który zastąpił Müllera (73.).
Cztery minuty później padło wyrównanie. Ręką przed polem karnym zagrał Gary Neville, zaś piłkę na 20 metrze ustawił Ribery. Francuz uderzył nisko, ale lot piłki zmienił jeszcze Rooney, dzięki czemu kompletnie zaskoczony Van der Sar odprowadził wzrokiem piłkę do bramki (77.). Pomimo dalszym ataków Bayernu, to goście mogli niespodziewanie wyjść znowu na prowadzenie - po rzucie rożnym piekielnie mocną futbolówkę posłał Nemanja Vidić, ale na szczęście dla FCB piłka trafiła tylko w poprzeczkę (83.). To była jedyna okazja dla MU w drugiej połowie.
W 86. minucie na murawie Allianz Arena pojawił się Miroslav Klose, co zwiększyło jeszcze siłę rażenia FCB. Chwilę później Ribery stanął przed szansą pokonania golkipera United, ale znowu obronną reką wyszedł zawodnik "Czerwonych Diabłów" (87.). Świtną okazję zmarnował w doliczonym czasie gry Gomez (91.) i gdy się wydawało, że spotkanie skończy się remisem, piłkę przejął Mario, minął rywali i wstrzelił piłkę w pole karne. Tam błąd rywali wykorzystał Olić, który wyszedł sam na sam z Van der Sarem i z pełnym spokojem wpisał się na listę strzelców, dając tym samym zwycięstwo Monachijczykom 2:1 (92.).
FC Bayern - Manchester United 2:1 (0:1)
FC Bayern: Butt - Lahm, Van Buyten, Demichelis, Badstuber - Altintop (86. Klose), Van Bommel, Pranjic (89. Tymoshchuk), Ribéry - Müller (73. Gomez), Olic
Rezerwowi: Rensing, Görlitz, Contento, Alaba
Manchester United: Van der Saar - Neville, Ferdinand, Vidic, Evra - Fletcher, Carrick (70. Valencia), Scholes - Nani (82. Giggs), Rooney, Park (70. Berbatov)
Sędzia: De Bleeckere (Belgia)
Widzów: 66.000
Bramki: 0:1 Rooney (2.), 1:1 Ribéry (77.), 2:1 Olic (90.+2)
Żółte kartki: Badstuber, Olic / Neville, Scholes, Rooney
Komentarze