Lucio ma nadzwyczajne statystyki. Przez osiem lat gry w Bundeslidze strzelił prawie tyle samo goli (20), co ujrzał żółtych kartek (21). W poprzednim sezonie Brazylijczyk żółtą kartkę otrzymał tylko raz, a w obecnych rozgrywkach ani razu. Może więc powiedzieć: Lucio to bardzo czysto grający obrońca. Jednak jest to także tylko człowiek. W sobotę za uderzenie przeciwnika dostał czerwoną kartkę. Wszystko wydarzyło się w 70. minucie. Lucio przejął piłkę i chciał ją rozegrać. W pogoń za stoperem FCB pobiegł Ludovic Magnin, który szarpał za ramię piłkarza FC Bayernu. Lucio odgrywając piłkę machnął zdecydowanie ręką i trafił w twarz Magnina. Sędzia Torsten Kinhöfer natychmiast pokazał Bawarczykowi czerwoną kartkę. "Można było dać czerwoną kartkę, ale nie było to przymusowe" skomentował tą sytuację trener Ottmar Hitzfeld.
"Każdy kto mnie zna doskonale wie, że nie zrobiłem tego z zamiarem" powiedział w niedzielę za pośrednictwem Markusa Hörwicka Brazylijczyk, który zaraz po potyczce w Stuttgarcie odleciał na zgrupowanie reprezentacji Canarinhos. "To była frustracja, a nie jakaś złość. Jest mi bardzo przykro z tego powodu" dodał lider obrony FCB.
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Źródło:
Komentarze