Chorwacki napastnik potrzebował zaledwie jednego roku spędzonego w stolicy Bawarii, aby zdobyć cztery trofea. Sposób, w jaki udało się osiągnąć Bawarczykom ostatni tytuł, był co najmniej spektakularny - wyrównujący gol w ostatnich sekundach dogrywki, triumf po rzutach karnych...
Chcieliśmy wygrać Superpuchar Europy, ponieważ Bayern nigdy nie zdobył tego trofeum. Dzięki zwycięstwu po raz kolejny wpisaliśmy się w historię klubu. - podkreślił Mandžukić.
Przebieg meczu pokazał powody, dla których piłka nożna jest tak interesująca. Trener zapewnił nas, że w każdej chwili możemy odwrócić losy spotkania. Był to bardzo ciężki mecz, ale daliśmy z siebie wszystko.
W ciągu 120 minut Chorwat nie zdobył bramki, nie brał także udziału w rzutach karnych.
Nie strzeliłem gola, ale nie przejmuję się tym. Ważny jest fakt, że to mój zespół świętuje. Nie powiedziałem, że nie będę strzelać karnego. Uznałem jedynie, że jestem dość zmęczony. Trener kazał nam zadecydować kto będzie wykonywał jedenastki.
Latem dużo spekulowało się na temat konfliktu na linii Mandžukić - Guardiola. Na stronach niemieckich oraz chorwackich pojawiały się doniesienia według, których Chorwat nie miał pasować do filozofii gry Hiszpana. Sam zawodnik wydawał się niezadowolony z zaistniałej sytuacji. Nic bardziej mylnego.
Między nami nie było żadnych spięć. Po prostu potrzebowaliśmy trochę więcej czasu, aby się nawzajem zrozumieć. Czy widzę jakieś różnice pomiędzy Guardiolą, a Heynckesem? Jeszcze za szybko, aby dokonywać porównania. Wiem, że jako drużyna jesteśmy zmotywowani i chcemy powtórzyć sukces w Lidze Mistrzów ! - podsumował Mandžukić.
źródło: hrt.hr
Komentarze